Rodzicielstwo – sztuka, którą można opanować
Czekają 9 miesięcy, w tym czasie robią przemeblowanie w domu, szykują ubranka, wózki, publikują w sieci zdjęcie USG i wspólnie wybierają imię. Tak zachowuje się większość rodziców, którzy z niecierpliwością czekają na narodziny dziecka. Rzeczywistość po porodzie pokazuje im nieco inne oblicze rodzicielstwa. Nieprzespane noce, krzyk, płacz i wielkie zmęczenie. W tym momencie rodzice dzielą się na dwie grupy. Pierwszy, modelowy przykład, to pary, które biorą na swoje barki wspólną odpowiedzialność, dzielą się obowiązkami, wspierają się i dzięki temu wytrzymują pierwsze miesiące w całkiem dobrej formie. Grupa druga to zaś związki, w którym jedna ze stron postanawia się "wymiksować" z odpowiedzialności wobec dziecka. Oznacza to, że gdy kobieta bądź mężczyzna pracuje, druga strona 24/7 zajmuje się maleństwem i nie może liczyć na pomoc.
Taka sytuacja spotkała pewną internautkę. Choć nie godziła się nigdy na taki scenariusz, jej mąż dał do zrozumienia, że zmęczony jest opieką nad potomkami. Mężczyzna znalazł więc skuteczny sposób. Gdy wracał z pracy, ukrywał się w łazience. Kobieta zamieściła post na forum internetowym Reddit.com i podzieliła się swoją historią.
- Mój mąż i ja jesteśmy rodzicami bliźniaczek, które mają niespełna roczek. Za każdym razem, gdy on powinien się nimi zająć (np. to jego kolej, żeby zmienić pieluchy, nakarmić je albo po prostu uspokoić, gdy zaczynają marudzić), ZAWSZE wychodzi do łazienki. Obecnie oboje jesteśmy na urlopach macierzyńskim i tacierzyńskim. Mąż przyjmuje leki, przez które ok. godzinę po posiłku spędza dużo czasu w łazience. Bierze je z przerwami od jakiegoś roku. Nigdy nie przyjmuje ich dłużej niż przez parę tygodni i one nie mają na niego wpływu przez cały czas, ale on twierdzi, że właśnie dlatego znika w łazience. Pytałam o to jego lekarza i powiedział, że wprawdzie nie jest to niemożliwe, ale jest bardzo mało prawdopodobne. Powiedział też, że mąż powinien zgłosić się do niego w takiej sytuacji, na co mój mąż odpowiedział, że nie jest tak źle i odmówił wizyty). W ciągu ostatnich paru miesięcy mąż zaczął spędzać coraz więcej czasu w łazience. Zawsze zabiera ze sobą telefon. Zawsze ogląda coś na YouTubie. Zazwyczaj spędza tam 25 minut, często trwa to dłużej, rzadko krócej. Jest to najbardziej frustrujące, kiedy dzieci trzeba nakarmić - muszę wstać, podgrzać butelki, przewinąć jedno dziecko, nakarmić je, poczekać, aż mu się odbije, położyć w kołysce, przewinąć drugie dziecko i zacząć przygotowywać się do tego, aby je nakarmić. Wtedy on wynurza się z łazienki i zastanawia się, dlaczego jedno z dzieci krzyczy, bo patrzy, jak drugie jest karmione, a potem jak drugie płacze, bo nie jest tulone dlatego, że muszę natychmiast położyć je do łóżeczka, aby uspokoić, płaczące histerycznie pierwsze dziecko. Wczoraj minęło półtora tygodnia, odkąd zaczęłam skrupulatnie monitorować jego zachowanie i tylko dwa razy w ciągu tych 10 dni nie zniknął w łazience i nie zostawił mnie samej, żebym skończyła jakieś 80 proc. obowiązków związanych z dziećmi – opisywała rozżalona młoda mama.
Znalazła sposób, by mąż zajął się dziećmi
Zdesperowana kobieta postanowiła zaryzykować i zrobić test. Gdy jej mąż po raz kolejny próbował uciec od domowych obowiązków, zamykając się z telefonem w łazience, wyłączyła WiFi. Zachowanie to rozzłościło ojca bliźniaków.
- Dziś wprowadziłam nową zasadę. Jeśli spędza w łazience więcej niż 10 minut, wyłączam WiFi. W związku z tym dziś nie siedział tam dłużej niż 15 minut, ale jest bardzo zdenerwowany. Wydaje mi się, że fakt, iż po wyłączeniu WiFi jego niekontrolowany zwyczaj łazienkowy nagle zniknął udowadnia, dlaczego muszę to robić, ale on uważa, że zachowuję się nieracjonalnie – dodała.
Jednocześnie zapytała internautów, co sądzą o jej postępowaniu. Czy kontrola męża faktycznie jest złym zachowaniem, czy może to jedyna opcja, aby zajął się dziećmi? Czytelniczki bez wątpienia stanęli po stronie matki i przyznali, że ojciec zachowuje się egoistycznie. Same też mierzyły się z podobnymi sytuacjami.
- "Został przyłapany na chowaniu się w łazience, by uniknąć obowiązków rodzicielskich. Jeśli wyłączanie WiFi działa, rób to", "Jaki mężczyzna obija się i przegląda Internet, podczas gdy jego dzieci krzyczą i płaczą? On na to decyduje", "Tak zachowywał się mój wkrótce już były mąż. Zamykał się w łazience i oglądał porno, podczas gdy ja zajmowałam się naszym kilkulatkiem i noworodkiem" - pisały kobiety.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Te przedmioty wyciągnięto z dziecięcych przełyków. "Lekarze powinni ostrzegać o tym swoich pacjentów"
- Czy pozycja i długość stosunku mają znaczenie przy staraniu się o dziecko? Ekspertka rozwiewa wątpliwości
- Olga Legosz i Paweł Burczyk mają dzieci z autyzmem. Aktor mówi o absurdzie w życiu osoby w spektrum
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: KatarzynaBialasiewicz/GettyImages