"Wszyscy kłamią" - zwykł mówić protagonista jednego z kultowych seriali. Choć to wizja wyjątkowo pesymistyczna, niezaprzeczalnym pozostaje fakt zakładania przez ludzi pewnych masek. Dostosowywać swój wizerunek do otoczenia uczymy się od najmłodszych lat, czego najlepszym dowodem są rozmowy, jakie Bartek Dajnowski przeprowadził z nauczycielami. W kogo zmieniają się nasze dzieci, gdy przekraczają próg szkoły? Co robić, gdy ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia? O tym w studiu rozmawialiśmy z pedagog szkolną Lucyną Kicińską i Lidią Nwolisą, mamą 4 dzieci.
Nauczyciele o uczniach
Reporter Dzień Dobry TVN, Bartek Dajnowski, porozmawiał z nauczycielami o tym, jacy są uczniowie, kiedy ich rodziców nie ma w pobliżu. Okazuje się, że naszym pociechom często daleko do postaw, które prezentują w domu.
- Jest tak często, nawet mogę statystycznie powiedzieć, że dwa, trzy razy w miesiącu mam tego rodzaju sytuacje, kiedy do mnie, jako do dyrektora szkoły, to już trafiają takie sprawy, można powiedzieć, grubsze - mówił Artur Stępniak, dyrektor szkoły i nauczyciel z 15-letnim doświadczeniem.
- Tutaj byśmy mogli mnożyć te przykłady, ale często te przykłady, niestety, kiedy jest potrzebna już ta interwencja rodzica i kiedy musimy mówić rodzicom o tym, że to zachowanie nie jest odpowiednie, to są już te często takie dość sytuacje groźne - mówił Jakub Tylman, nauczyciel z 12-letnim doświadczeniem. Podał też przykład: - [Uczeń - przyp. red.] na jednej z wycieczek szkolnych siłą zdemolował i wręcz wyrwał z futryny drzwi. Ten sam uczeń rozwalił okno i lampę, po czym próbował wmówić wszystkim, że tak to już po prostu było, tak? A kiedy mama usłyszała o tym, że taka sytuacja nie ma miejsca, to powiedziała, no ależ absolutnie, no moje dziecko, czy do czegoś takiego byłoby zdolne?
Podobny przykład podała Danuta Kozakiewicz, dyrektorka i nauczycielka z 43-letnim doświadczeniem. - Wchodząc do toalety, pani sprzątająca zobaczyła całą toaletę wysmarowaną na brązowo. Bardzo szybko zostało zauważone, że jest to po prostu czekolada. Monitoring, ustalenie kto. Zaproszeni rodzice, pierwsza reakcja typowa: "to nie moje dziecko".
Więcej historii poznacie oglądając materiał na górze strony.
Przemoc rówieśnicza w szkole
Obecna w studiu Lucyna Kicińska przyznała, że choć co do zasady rodzice uczniów liceum, w którym jest pedagogiem, pozostają otwarci na rozmowę, to widzi, z jakim bagażem doświadczeń niekiedy się mierzą. - Często, kiedy prosimy ich na spotkanie bądź kiedy sami przychodzą widząc jakieś problemy u swoich dzieci, to mają taką trochę postawę obronną - tłumaczyła.
Na naszych kanapach gościła również Lidia Nwolisa, coach, mama czwórki dzieci. Jej 7-letni syn swego czasu zaczął doświadczać bardzo specyficznych problemów. Skarżył się na rozliczne bóle i, zarazem, zaczął przejawiać różne problemy behawioralne. - Pewnego dnia dowiedziałam się od niego, odbierając go ze szkoły, że gang rówieśników z innej klasy otacza go, bije, wyzywa z powodu koloru skóry - powiedziała.
Jak skończyła się ta sprawa? Dowiecie się z materiału wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- W każdy poniedziałek uczniowie tej szkoły dzielą się żywnością z potrzebującymi. "Trzeba ich wesprzeć"
- Wstrząsające relacje dzieci pracujących w fabrykach oleju palmowego. "Często nie śpię w nocy z bólu"
- Nowa Rzeczniczka Praw Dziecka doprowadziła Ewę Drzyzgę do łez. "Wzbudziło to we mnie młodzieńczy bunt"
Autor: Michalina Kobla
Reporter: B. Dajnowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN