- Aktywność w ciąży jest zalecana, o ile ciąża przebiega prawidłowo i nie ma przeciwwskazań medycznych; bezpieczne są m.in. spacery, joga, pilates czy pływanie.
- Zawodowe sportsmenki mogą trenować niemal do końca ciąży, dostosowując ćwiczenia i wycofując się jedynie z najbardziej obciążających startów.
- Julia Walczyk-Klimaszyk wróciła do treningów po pierwszym trymestrze i mimo ograniczeń kontynuuje szermierkę oraz ćwiczenia motoryczne, przygotowując się jednocześnie do porodu.
Czy trening w ciąży jest bezpieczny?
Aktywność fizyczna w ciąży jest zalecana przez wielu lekarzy. Warunkiem jest jednak jej prawidłowy przebieg. Tu chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo mamy i dziecka.
- Przeciwskazania to są choroby układu sercowo-naczyniowego, ale też przedwczesny poród, nadciśnienie w ciąży czy cukrzyca ciążowa. To są stany, które wykluczają intensywne ćwiczenia fizyczne. Pamiętajmy jednak, że umiarkowana aktywność może pomóc w tych stanach. Warto więc skonsultować to z prowadzącym, jakie ćwiczenia są dla nas bezpieczne – powiedziała ginekolog.
Ponadto warto także zdać sobie sprawę z innego rozłożenia środka ciężkości. Duży brzuch ciężarnej zaburza równowagę. Wówczas zwiększa się ryzyko upadku i urazów. Dlatego też aktywności tj. rower czy gra w siatkówkę, czy koszykówkę nie są zalecane. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie basem, joga, pilates czy szybkie spacery.
A co z treningami u zawodowców? Osoby wyczynowo uprawiające sport są bardzo dobrze zaadaptowane do większego obciążenia, dlatego też większość sportsmenek nadal uprawia swoją dyscyplinę, wycofując się zwykle w drugiej połowie ciąży ze startów.
- Międzynarodowy Komitet Olimpijski wręcz zachęca do tego, aby zawodowe sportsmenki przez cały okres ciąży trenowały. Chodzi o to, żeby powrócić do pełnej sprawności do 6 miesięcy po porodzie. Gdyby zupełnie zaprzestać treningów i ćwiczeń to sprawność fizyczna, wydolność, elastyczność i wiele innych cech byłoby zaprzepaszczone. Każdej kobiecie zalecamy aktywność fizyczną przez cały czas trwania ciąży – powiedziała ginekolog.
Julia Walczyk-Klimaszyk – ciąża a trening
Julia nie ukrywa, że spot to całe jej życie, jednak w pierwszym trymestrze musiała odpuścić treningi ze względu na złe samopoczucie. Gdy hormony się ustabilizowały, wróciła do regularnych ćwiczeń.
- Termin jest na 17 września więc już niedługo. Czuje się dobrze, jako profesjonalny sportowiec nie wyobrażałam sobie nie ćwiczyć. Przed ciążą trenowałam dwa razy dziennie sześć dni w tygodniu. W ciąży zmniejszyliśmy ilość treningów. Z trenerem szermierkę mieliśmy trzy razy w tygodniu, a do tego trening motoryczny z drugim trenerem, basem i inne rzeczy dla zabawy – powiedziała Julia.
Jak przyznał Paweł Kantorski, obecnie treningi szermierki u Julii nie obejmują pewnych elementów, tj. wypad, czy rzut. Ćwiczenia są podporządkowane pod ciężarną.
- Trening z Julką i Szymonem jest o wiele przyjemniejszy. Spędzamy na treningu od godziny do półtorej. Nie ma stresu przedstartowego, psychicznie mamy komfort – powiedział trener.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Czy poród domowy jest bezpieczny? "Położnictwo jest nieprzewidywalne"
- Klaudia El Dursi z kamerami u douli. "Dlaczego przychodzę do szpitala i każą mi leżeć?"
- Ciężarna mama skrytykowana przez teściową. Poszło o kąpiel w wannie
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News