Są niewidoczne dla systemu? "Powiedziano nam, że kadra na 'takie dziecko' nie jest gotowa"

Dzieci z niepełnosprawnością a edukacja. Jakie przeszkody napotykają?
Codzienne życie rodzin dzieci z niepełnosprawnościami
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mimo że jest coraz więcej udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami, to wciąż są obszary, w których natykają się one na przeszkody. Aby te bariery w końcu zaczęły znikać, dwie mamy przygotowały petycję, której realizacja znacznie ułatwi życie dzieciom z niepełnosprawnością. O co konkretnie proszą? O tym Ewa Kowalska i Ewa Strzelak opowiedziały w Dzień Dobry TVN.

Jak wygląda codzienność dzieci z niepełnosprawnością?

Państwo powinno ułatwiać rodzicom opiekę nad dzieckiem z niepełnosprawnością. Niestety, bardzo często jest to tylko teoria. Kwestią, która wymaga "naprawy" jest m.in. edukacja.

- Zbliża się wrzesień, wszyscy szukają wyprawek dla dzieci, najpiękniejszych zeszytów, a my walczymy o to, żeby w ogóle jakaś placówka chciała to dziecko przyjąć. My akurat mamy doświadczenia przedszkolne, bo Nela w ten obowiązek szkolny dopiero wchodzi, ale też już były problemy ze znalezieniem jej placówki przedszkolnej. Na naszym osiedlu otworzyła się prywatna placówka przedszkolna, [...] pani dyrektor obiecała nam miejsce, że porozmawia z kadrą, czy na takie dziecko będzie gotowa. Jednak, niestety powiedziano nam, że kadra na "takie dziecko" nie jest gotowa - powiedziała Ewa Kowalska, mama 8-letniej Neli.

Nasza rozmówczyni dodała, że sformułowanie "takie dziecko" jest bardzo bolesne i krzywdzące. Co więcej, pani Ewa jest zdania, że system nie widzi dzieci leżących, które wymagają więcej opieki.

- Myślę, że po prostu nauczyciele boją się takich dzieci. Czasem wygodniej jest przyjąć dzieci, które same jedzą, które nie są pampersowane, które nie jedzą dojelitowo - stwierdziła.

Podobne doświadczenia ma Ewa Strzelak, mama 10-letniej Pauliny. Nasza gościni przez długi czas starała się, aby jej córka mogła poruszać się po szkole z chodzikiem, a nie na wózku inwalidzkim.

- Paulina jak skończyła przedszkole, to do szkoły poszła z wózkiem, bo taki był przekaz, że dziecko z niepełnosprawnością ruchową powinno być na wózku, bo to jest bezpieczniejsze dla wszystkich - wyjaśniła pani Ewa. Długie siedzenie na wózku ma jednak niekorzystny wpływ na rehabilitację dziewczynki. Na szczęście udało się zmienić nastawienie szkoły i dziecko będzie mogło korzystać z chodzika, a także uczestniczyć w lekcjach wychowania fizycznego.

Rodzice walczą o prawa dzieci

Aby rodzice nie musieli zmagać się z takimi trudnościami obie panie przygotowały petycję.

- Jest na stronach naszych, ja na Instagramie jestem, jako Dzieci z Księżyca. Jak ktoś kliknie dzieci z Księżyca, czy Ewa Kowalska na Instagramie to jest w moim bio i Ewy też - powiedziała Ewa Kowalska, mama 8-letniej Neli.

Zapytane, czy ktoś z rządzących już się do nich zgłosił, odpowiedziały, że jeszcze nie.

- Mam nadzieję, że ta presja podpisów i media wpłyną [na polityków - przyp. red.] - powiedziała Ewa Kowalska.

Dodała, że pierwszą kwestią, którą chciałby omówić z politykami, jest powołanie Rady Społecznej. Dlaczego jej powstanie jest takie ważne? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę i podpisać petycję możesz to zrobić TUTAJ.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości