Znalazł dziecko w oknie życia
Historię pewnego strażaka z remizy strażackiej Ocala Fire Rescue Station 1 na Florydzie opisują media z całego świata. Mężczyzna poznał swoją przyszłą córeczkę w dość wyjątkowych okolicznościach - podczas nocnego dyżuru, 2 stycznia 2023 roku.
Teraz opowiedział, jak doszło do ich pierwszego spotkania. Około 2:00 w nocy obudził go alarm w oknie życia. Początkowo myślał, że jest to jedynie awaria urządzenia, jednak chwilę później znalazł tam malutką dziewczynkę. Dziecko było owinięte w różowy kocyk.
- Miała ze sobą małą butelkę i po prostu spała - powiedział w rozmowie z portalem Today.com. - Podniosłem ją i przytuliłem. Zamknęliśmy oczy i to był ten moment. Od tamtej chwili ją kocham - wyznał. Mężczyzna zawiózł malucha do szpitala i od razu zapytał o możliwość adopcji. Okazuje się, że wraz z żoną od lat starali się o potomstwo.
- Powiedziałem im, że ukończyliśmy wszystkie etapy procedury rejestracji potrzebnej do adopcji i wszystko, czego potrzebowaliśmy, to dziecko - dodał.
Strażak zaadoptował dziewczynkę
Strażak wyznał, że gdy opowiedział żonie o szansie na adopcję dziewczynki, ta zaczęła płakać. Zaznaczył jednak, by nie robiła sobie jeszcze zbyt dużej nadziei. Całe szczęście Zoey trafiła do ich domu już 2 dni później, a w kwietniu ukończono wszystkie formalności związane z procesem adopcyjnym.
Mężczyzna podzielił się swoją historią, by przekazać matce biologicznej Zoey, że dziewczynka jest bezpieczna. - Chcemy, żeby wiedziała, że jej dziecko jest pod opieką i jest kochane ponad wszystko - podsumował.
Zobacz także:
- Edyta Górniak chciała adoptować dziecko. Co ją powstrzymało? "Do dzisiaj myślę o tym"
- Adopcyjna mama o rodzicielstwie bez tabu. "Budowanie relacji polega na bliskości"
- Zaadoptowali 4 dzieci: "Chowały jedzenie po plecakach". Jak rozmawiają z nimi o przeszłości?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Boonchai wedmakawand/Clickorlando/News6