Najmłodszy wcześniak na świecie! Pobił rekord Guinnessa, miał niecałe 23 tygodnie

Wcześniak w inkubatorze
Najmłodszy wcześniak na świecie! Pobił rekord Guinessa, miał niecałe 23 tygodnie!
Źródło: Sopone Nawoot/Getty Images
Chłpiec, który urodził się w Alabamie został okrzyknięty najmłodszym wcześniakiem, który przeżył. Dzieci, które przychodzą na świat przedwcześnie nie zawsze mogą przeżyć, jemu się jednak udało. Kim jest dzisiaj i jak sobie radzi?

Najmłodszy wcześniak, który przeżył

Urodził się w wieku 21 tygodni i jednego dnia, a zatem miał zaledwie 5 miesięcy. Kiedy przyszedł na świat ważył mniej niż pół kilo, bo jedynie 420 gramów. Urodzonych w tym wieku dzieci przeżywa nie więcej niż 1%, jednak Curtis dobrze odpowiadał na leczenie, co pozwoliło na wypisanie go ze szpitala po 275 dniach od jego narodzin. Curtis został najmłodszym wcześniakiem, który przeżył.

Zobacz wideo: "Wioski" - Innowacyjna edukacja wczesnodziecięca

Wioski wychowawcze
"Wioski" - innowacyjna edukacja wczesnodziecięca
Źródło: Dzień Dobry TVN

Chłopiec ma już 16 miesięcy i jest zdrowy, chociaż wciąż wymaga pewnej pomocy terapeutów. Mniej szczęścia miała jego bliźniacza siostra, która zmarła po porodzie.

Jak powiedział prowadzący poród lekarz, dr Brian Sims: "Zazwyczaj radzimy, aby w takich sytuacjach ekstremalnie przedwczesnego porodu, stosować specjalną opiekę, w której pozwala się rodzicom na trzymanie dziecka i cieszenie się tym krótkim czasem, który został im dany". Jednak Curtis przeszedł najśmielsze oczekiwania lekarzy i został wypisany po 275 dniach od porodu, chociaż wciąż potrzebował pomocy terapeuty w jedzeniu i używaniu ust. 

Wcześniak zdobył rekord Guinessa

Curtis, wcześniak z Alabamy, który urodził się w wieku 21 tygodni i 1 dnia, czyli w 132. dniu ciąży pobił rekord Guinnessa najmłodszego wcześniaka, który przeżył i to tylko o jeden dzień. Jego "konkurent" Richard z Wisconsin urodził się w wieku 21 tygodni i dwóch dni.

Siostra bliźniaczka Curtisa nie miała tyle szczęścia i zmarła w dzień po narodzinach. Jednak chłopiec przeżył - przez trzy miesiące znajdował się pod respiratorem, a po tym czasie objęto go całodobową opieką. W kwietniu 2020 roku został wypisany ze szpitala. Chłopiec do dzisiaj potrzebuje być podpiętym do dodatkowego tlenu i karmiony jest poprzez specjalną sondą żołądkową. Mimo to, jego lekarz prowadzący, dr Sims, zapewnia, że jest on w dobrym stanie zdrowia.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości