"Prezenty daje św. Mikołaj". Czy warto kultywować tę tradycję?
Dzieci (i nie tylko) uwielbiają dostawać prezenty. Szczególnie cenne są dla nich te, które znajdują pod choinką. Wielu rodziców mówi swoim pociechom, że podarunki pod drzewkiem zostawia dla nich nie kto inny, jak sam święty Mikołaj. Spora grupa dzieci – zachęcona przez rodziców – pisze też listy do Mikołaja, w których proszą o swoje wymarzone prezenty.
Taką tradycję kultywuje pani Ewa z mężem. - W domu zawsze panuje przedświąteczna atmosfera, zostawiamy dla Mikołaja mleko i ciasteczka, a w dniu Bożego Narodzenia, ktoś zawsze zrzuca worek z prezentami z wyższego piętra, dzwoni do furtki czy zostawia na śniegu ślady butów, by zrobić dzieciom jak największą frajdę – mówiła w rozmowie z dziendobry.tvn.pl pani Ewa.
Świąteczną atmosferę w domu naszej rozmówczyni popsuła katechetka, która na jednej z lekcji postanowiła powiedzieć dzieciom całą prawdę o świętym Mikołaju. – Pewnego dnia mój młodszy 6-letni syn wrócił do domu ze szkoły i powiedział, że święta to oszustwo, bo Mikołaj tak naprawdę umarł dawno temu. Nauczycielka poinformowała ich, że "Mikołaj to tak naprawdę biskup, który żył w IV w. Umarł bardzo dawno temu, ale był tak dobry, że ludzie do dziś go wspominają". Po otrzymaniu takiej wiadomości dzieci w klasie zamilkły, a jedna dziewczynka popłakała się – dodała pani Ewa.
Zachowanie katechetki wywołało ogromne poruszenie wśród rodziców, którzy zgłosili sprawę dyrekcji. – Katechetka na kolejnej lekcji zaczęła przepraszać dzieci, ale wyszło to bardzo niezdarnie. Rodzice musieli się sporo natrudzić, by dzieci odzyskały radość z oczekiwania na Świętego Mikołaja – dodała pani Ewa.
Zobacz wideo: Tymi zabawkami dziecko będzie bawiło się samo
Czy powiedzieć dziecku, że święty Mikołaj nie istnieje?
W ocenie Joanny Apanosowicz Katłu-bej, psychologa dziecięcego część rodziców podchodzi do sprawy zbyt poważnie i obawia się, że powiedzenie dziecku prawdy o świętym Mikołaju wywoła u niego traumę. Tymczasem dziecko może się poczuć jedynie mocno oszukane. – Osobiście uważam, że z dzieckiem trzeba być szczerym. Dzięki temu możemy uniknąć takich niezręcznych sytuacji – mówiła psycholożka.
Rodzic, który zdecyduje się wyprowadzić swoją pociechę z błędu i powiedzieć jej prawdę o świętym Mikołaju musi pamiętać, że dzieci są różne i każde z nich inaczej przyjmie tę informację. – Na jednym dziecku taka wiadomość zrobi ogromne wrażenie, a po innym spłynie jak po kaczce. To rodzic znając swoją pociechę, powinien przewidzieć, co może się stać. Pamiętajmy, że dzieci nie są głupie i bardzo często doskonale wiedzą, że to rodzice kupują i zostawiają prezenty pod choinką – mówiła.
Co zrobić, w sytuacji, gdy ktoś nas wyręczy i powie dziecku prawdę o św. Mikołaju? – Najlepiej będzie, jeśli przestaniemy to ciągnąć i po prostu powiemy dziecku prawdę. Próby odkręcenia całej sytuacji mogą nas zapędzić w kozi róg. Warto dodać, że powiedzenie dziecku prawdy nie musi oznaczać, że cały czar świąt pryśnie. Dalej może być magicznie, święty Mikołaj nie ma tu nic do rzeczy – dodała.
Zobacz także:
- "Dziurawe skarpetki i niewyprane majtki". Najgorsze świąteczne "prezenty" przekazane do domu dziecka
- Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. "Każda z nas może w sobie znaleźć element buntu"
- Dorota Wellman stworzyła swojego misia. Pluszak ma specjalne znaczenie. "Dziewczynka to jest siła"
- Jak nazywa się św. Mikołaj? Gdzie podkłada prezenty i kiedy to robi? Cała prawda o Mikołajkach
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Tetra Images/Getty Images