Anna Powierza we wzruszających słowach wspomina zmarłą mamę. "Była moją przyjaciółką, kumpelą, powiernicą"

Ania Powierza wspomina ukochaną mamę
Anna Powierza od kilku lat z powodzeniem spełnia się w roli rodzica, choć przez pewien czas nie chciała mieć dzieci. Wie, jak perfekcyjnie zajmować się córką dzięki radom swojej mamy, która niedawno zmarła na raka. Teraz aktorka opowiedziała o niej w Dzień Dobry TVN.

Dorastanie Anny Powierzy

Anna Powierza od najmłodszych lat kochała zwierzęta. Szczególnym zainteresowaniem darzyła konie, przez co postanowiła nauczyć się jeździć konno. Mama woziła ją na treningi i miała z nią ciężkie przeprawy, Anna bowiem początkowo sobie nie radziła i spadała ze zwierzęcia na jej oczach.

- Odkąd jestem w stanie sobie przypomnieć - kochałam zwierzęta. Konie robiły na mnie największe wrażenie. Wyjeżdżając na wakacje, głównie cieszyłam się, jak zobaczyłam jakiegoś nowego konia - wspominała Anna Powierza w Dzień Dobry TVN.

Mama była dla niej wielkim oparciem, a także przyjaciółką, kumpelą i powiernicą. To do niej Anna dzwoniła, gdy coś się działo. To ona zaszczepiła również w artystce miłość do literatury.

- Moja mama zaraziła mnie pasją do czytania. Najpierw czytała mi książki, jak zasypiałam. Potem - już mi powiedziała po jakimś czasie - nie chciało jej się i nauczyła mnie czytać. (...) Myślę, że to właśnie dzięki niej powstały moje książki - powiedziała aktorka.

Anna Powierza o rodzicielstwie

Najnowsza, trzecia już książka Anny Powierzy, pt. "Jak jeść, by nie tyć i nie chorować", jest bardzo osobista. Artystka opisała w niej bowiem czas odejścia mamy. To było dla niej niezwykle bolesne przeżycie i nie mogła się z nim pogodzić.

- Nie potrafiłam przejść obok tego tematu. Nie potrafiłam go nie widzieć, nie potrafiłam się od niego odczepić. To jest oczywiście książka o żywieniu, o tym, jak jeść i co nam to żywienie daje, między innymi przy takich chorobach, na jaką odeszła moja mama - przy raku. To jest chyba najgorsze przeżycie, jakie mi było dane doświadczyć - to powolne żegnanie się, to odchodzenie - wyznała w naszym programie Anna Powierza.

Mama była recenzentem jej książek, a także najbliższą osobą. Dzieliły się ze sobą swoimi troskami i wzajemnie pomagały. Teraz Anna Powierza widzi cechy swojej rodzicielki we własnej córce, Helence, która przywiązuje dużą wagę do wyglądu. Dziewczynka już mając zaledwie 3 latka zastanawiała się, czy poszczególne elementy garderoby do siebie pasują.

- Ja w ogóle bardzo długo nie chciałam mieć swojego dziecka. Nie czułam tego . Natomiast jak już wreszcie zaszłam w ciążę, to moja mama mi powiedziała: "Aniu nic się nie bój, bo małe dziecko jest jak taki mały piesek", a ja zawsze kochałam zwierzęta. To była taka pierwsza rada, którą dostałam od mojej mamy. Druga to było to, żeby być szczęśliwą mamą, bo tylko wtedy można mieć szczęśliwe dziecko. Żebym nie zapominała o sobie - dodała aktorka.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Mateusz Jarosławski

podziel się:

Pozostałe wiadomości