Olga Pilewicz o macierzyństwie. "W ciąży czułam się jak strasznie ciepiące zwierzę"

Olga Pilewicz o macierzyństwie
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Olga Pilewicz, Miss Polski 2018 i niekwestionowana gwiazda programu "No to lecę" niedawno została mamą. O tym, jak sobie radzi w nowej roli, co ją zaskoczyło i jak macierzyństwo zmieniło jej życie opowiedziała w rozmowie z Aleksandrą Głowińską, redaktorką serwisu cozatydzien.tvn.pl.

Zmiany w życiu Olgi Pilewicz - czym zajmuje się Miss Polski 2018?

Niewątpliwie macierzyństwo skłania większość kobiet do przewartościowania życia. Część ogranicza aktywność zawodową, inne panie w ogóle z niej rezygnują. Zmianom ulegają także kontakty towarzyskie i szeroko rozumiana rozrywka. Jak z tym procesem poradziła sobie Olga Pilewicz?

- Ja mam to szczęście, że miałam super pracę - przez 8 lat latałam. Jeśli więc chodzi o zwiedzanie świata i imprezy, to jestem wybawiona i wylatana - zdradziła gwiazda programu "No to lecę!". - Żeby nie mieć takiego poczucia, że coś mnie omija, to zapisałam się w tym roku na studia podyplomowe. - wyjawiła.

- Robawił mnie niedawno komentarz na Instagramie, że w pewnym momencie rozrywką staje się wyjście do sklepu spożywczego i pomyśłałam, że dokładnie tak czuje - opowiedziała z uśmiechem.

Jak Miss Polski z 2018 roku wspomina ciążę? - Nie czułam się wtedy mamą. W ciąży czułam się jak strasznie cierpiące zwierzę. Było ciężko - wspomina. - Zastanawiałam się, czy coś jest ze mną nie tak, że nie czuję motylków, tylko narzekam. Mamą poczułam się, kiedy poczułam przy swoim policzku twarz córki - zdradziła.

eBook wigilijny
eBook wigilijny

Olga Pilewicz o karmieniu piersią

Miss Polski z 2018 roku w rozmowie z Alekdandrą Głowińską z serwisu cozatydzien.tvn.pl zdradziła, że karmienie piersią nie okazało się dla niej tak proste, jak mogłoby się wydawać. - U mnie to jest dość skomplikowana sytuacja (...). Od początku miałyśmy problemy laktacyjne - wyjaśniła. Dodała też, że zdecydowała się skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego.

- Osoba która zawodowo zajmuje się tym, żeby nauczyć kobietę i dziecko poprawnego jedzenia z piersi. Ja skorzystałam z takiej pomocy. Już w szpitalu udało mi się spotkać z tym doradcą laktacyjnym. Okazało się, że na początku musimy karmić przez pierś i sondę, czyli strzykawkę z podłączoną żyłką - wspomniała. Jak to wygląda w praktyce? - Mąż musiał być przy każdym karmieniu bo podawał kabel. Dziecko musiało czuć wypływ mleka żeby ssać - zdradziła jeden z patentów.

Była Miss Polski podkreśliła, że ciało każdej kobiety reaguje inaczej i trudno wpisać się tu w sztywne ramy. - Mówi się że karmienie w ogóle nie powinno boleć, że jeżeli boli, to znaczy, że robisz coś nie tak. Ból może być odczuwalny przez pierwsze dwa tygodnie, a mnie wciąż jeszcze pobolewa, nawet tak konkretnie, więc cały czas walczę o to, żeby się tego bólu wyzbyć - wyjawiła.

Olga Pilewicz o karmieniu piersią
Olga Pilewicz o karmieniu piersią

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Lackowska

Reporter: Aleksandra Głowińska

Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Jagielski/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości