Droga do sukcesu Karoliny Marzantowicz
Dominika Czerniszewska, dziendobry.tvn.pl: Kobiet w firmach technologicznych przybywa, ale wciąż jest to sektor zdominowany przez mężczyzn. Jak wyglądały Pani pierwsze kroki w świecie IT?
Karolina Marzantowicz, Chief of Growth w A4BEE: Moja przygoda z IT rozpoczęła się od przypadku. Studiowałam filologię i poszukiwałam pracy dodatkowej. Tak trafiłam do działu IT amerykańskiej firmy telekomunikacyjnej. To był mój pierwszy kontakt z komputerami. Na tyle zaintrygowały mnie możliwości przetwarzania danych, iż trzy miesiące później pracowałam już jako młodszy programista. Często powtarzam innym, że programowanie jest jak nauka języków martwych: łaciny, greki. Języki programowania mają swoją składnię i zasady niczym gramatyka. Jeśli ktoś jest dobry w językach obcych, prawdopodobnie będzie dobry też w programowaniu.
Zobacz wideo: Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Pani przykład pokazuje, że ważne są kompetencje, a nie płeć. Jednak cały czas mówi się o szklanym suficie dla kobiet w biznesie. Jak udało się Pani go przebić?
- Kompetencje zdecydowanie nie mają płci. Mimo to ciągle powielane są stereotypy. I to z nimi musimy się mierzyć, planując własny rozwój. Mam tu na myśli zarówno stereotypy w naszych głowach, jak i w głowach innych. Moje doświadczenie pokazało, że w technologiach kompetencje, wiedza, doświadczenie mają większe znaczenie niż cokolwiek innego. Natomiast w biznesie jest już trudniej. Tu wraz z kolejnymi poziomami rozwoju, pojawia się coraz więcej polityki, a coraz mniej merytoryki. Radość w pracy daje mi realne wpływanie i ulepszanie świata poprzez technologie. Jeśli to staje się niemożliwe i zaczyna dominować polityka, szukam dla siebie nowego miejsca, w którym mogę robić to, co dla mnie ważne.
Tym miejscem okazała się firma, która została nagrodzona w kategorii Organizacja Przyjazna Rodzicom w konkursie Bizneswoman Roku 2020?
- Zdecydowanie. Dla nas to bardzo ważne wyróżnienie. Czwórka właścicieli A4BEE ma średnio po troje dzieci. Dwójka z nas to samotni rodzice, wychowujący dzieci w pojedynkę. Rozumiemy, jak ważne jest, aby wspierać nie tylko pracowników, ale też ich najbliższych. Stawiamy na elastyczność, indywidualne podejście, minimalizację biurokracji.
Pracowaliśmy w pełni zdalnie od początku istnienia firmy. Jakość pracy jest ważniejsza dla nas niż ilość spędzonych godzin przed komputerem. Inwestujemy w zaufanie między pracownikami, a nie w kontrolę. To bardzo pomaga. Aktualnie testujemy w formie programu badawczego 4-dniowy tydzień pracy. To kilkumiesięczny projekt, który zakończymy w marcu. Ciągle poszukujemy innowacji nie tylko cyfrowych dla naszych klientów, ale też kulturowych - jak mądrze budować firmę, w której nam samym będzie się chciało pracować.
Wspomniała Pani o pracy zdalnej. Na skutek pandemii część firm również wprowadziła to rozwiązanie. Niektórzy ją pokochali, a innym dawała się we znaki…
- Pomimo że jesteśmy przystosowani do pracy zdalnej i staramy się eliminować papier wszędzie, gdzie jest to możliwe, to również stanęliśmy przed wyzwaniem. Z dnia na dzień staliśmy się gośćmi w domach naszych pracowników. Obecność dzieci na spotkaniach zdalnych przestała kogokolwiek dziwić. Musieliśmy zacząć dzielić się przestrzenią z domownikami, którzy również przeszli na tryb zdalny.
Pandemia pokazała, jak dużo trudniej jest zadbać o balans pomiędzy pracą a życiem rodzinnym. Dlatego drobnymi inicjatywami staraliśmy się zachęcać naszych pracowników wraz z ich rodzinami do aktywności fizycznej. Ponad 50 proc. pracowników wzięło udział w tegorocznym biegu firmowym. Mamy też aktywne grupy morsów podnoszących swoją odporność zimą.
Zobacz wideo: Kobieta u władzy w Malawi
Organizacja Przyjazna Rodzicom
Jakie inicjatywy zostały wprowadzone w firmie, aby żyło się lepiej?
- Nasi pracownicy mogą pracować z dowolnego miejsca na świecie, w wybranym przez siebie czasie. Dodatkowo dużym powodzeniem cieszy się u nas tzw. workaction, czyli połączenie pracy z urlopem. W praktyce wygląda to tak, że pracownicy podróżują wraz z rodzinami i pracują w zmniejszonym wymiarze czasowym. Owocuje to spędzaniem np. 2-3 miesięcy w egzotycznych miejscach. Oferujemy pracę na pół etatu, 3/5, 4/5 i na cały. Ponadto rozwój pracowników jest dla nas ważny. Dlatego staramy się, aby każdy spędził min. 8 godzin miesięcznie na nauce w ramach godzin pracy.
Teraz zaplanowaliśmy zamknięcie firmy na tydzień pomiędzy świętami a nowym rokiem. Pracownicy w tych dniach nie muszą brać urlopu. Z kolei, jeśli w ciągu roku pracownik potrzebuje zająć się chorym dzieckiem, partnerem, rodzicem, to wspólnie szukamy innego rozwiązania niż branie urlopu. Jest to szczególnie ważne, jeśli ktoś bliski potrzebuje stałego wsparcia i pomocy. Elastyczność i indywidualne podejście - jest dla nas najważniejsze.
Jest Pani mamą trójki dzieci, a połączenie zawodowej kariery z macierzyństwem nie jest łatwym zadaniem. Czy wymienione założenia udaje się Pani wcielić również we własne życie rodzinne?
- Wierzę w to, że dzieci potrzebują przede wszystkim szczęśliwej mamy. Spełniając się zawodowo przez 8, czasem 10 godzin dziennie, mam później radość ze spędzonej każdej minuty z dziećmi. Doceniam codzienne, proste rzeczy, jak np. wspólne czytanie książek czy gotowanie. Dla mnie znaczenie ma jakość wspólnie spędzonego czasu, a nie ilość. Nie żałuję wyborów, których dokonuję, nie gdybam. Oczywiście, czasami bywa ciężko, ale widzę też, jak w pozytywny sposób praca wpływa na życie rodzinne. Dzieci szybciej się usamodzielniają, a w domu wszystko jest lepiej zorganizowane.
Czyli udało się Pani znaleźć złoty środek?
- Tak, ale pamiętajmy jednak, że tak jak każda z nas jest inna, tak i nasze dzieci są różne. Nie istnieje jeden złoty środek. Róbmy tak, abyśmy czuły się szczęśliwe i nie żałowały własnych decyzji. Dobrze, że nie można mieć ciastka i zjeść ciastka, a trzeba wybierać to, co ważne.
To cenna wskazówka. A co poradziłaby Pani Polkom, które chcą odnieść sukces?
Aby postępowały w zgodzie ze sobą. Nie dajmy sobie wmówić, co jest dla nas, a co nie. Na własnej skórze próbujmy i testujmy życiowe wybory. Gdybym w wieku 19 lat zapytała o radę dotyczącą przyszłości, nie wiem, czy ktoś widziałby we mnie dyrektora technicznego na pół Europy globalnej korporacji informatycznej, autora patentów, kilku książek i publikacji naukowych czy właścicielkę startupu, który chciałby zmienić sposób produkowania leków. Bądźmy dla siebie łaskawe i wierzmy mocniej w to, że jesteśmy wystarczająco dobre - do nowej roli i zawodowej przygody!
13. edycja konkursu Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku
Konkurs Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku już od 13 lat nagradza odnoszące sukcesy Polki takie jak Karolina Marzantowicz. Laureatki i finalistki poprzednich edycji zyskały nie tylko rozgłos, ale przede wszystkim możliwości rozwoju. Aby wziąć w nim udział, należy wypełnić formularz online, który dostępny jest na stronie bizneswomanroku.pl. Zgłoszenia przyjmowane będą do 10 stycznia 2022 roku do 23:59.
Zobacz też:
- "Siła jest kobietą". Mistrzyni skoków narciarskich walczy z PCOS: "Czasami trzeba coś poświęcić"
- Sonda: Czym są wolne media? "To podstawa demokracji"
- Strażniczka graniczna pisze romanse. "Nie ma takiej rzeczy, której kobieta nie mogłaby dźwignąć"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe/Sukces Pisany Szminką