Wspomnienia naszych Złotek. "15 lat temu Polska żyła tylko jednym tematem"

15 lat temu Polska żyła jednym wydarzeniem – wygraną Złotek, bo tak okrzyknięto ówczesną reprezentację w piłce siatkowej kobiet. Dziewczyny zdobyły wówczas po raz drugi mistrzostwo Europy. Jak wspominają ten ogromny sukces? W Dzień Dobry TVN Katarzyna Skowrońska-Dolata, Izabela Bełcik i Małgorzata Niemczyk opowiedziały o tym niezwykłym sukcesie.

15 lat od zdobycia mistrzostwa Europy w piłce siatkowej kobiet

15 lat temu - we wrześniu 2005 roku polskie siatkarki pod wodzą Andrzeja Niemczyka po raz drugi w historii wywalczyły złoty medal mistrzostw Europy. W meczu finałowym w Zagrzebiu pokonały Włoszki 3:1 (25:23, 27:25, 21:25, 25:18). Pierwsze złoto Polki wywalczyły dwa lata wcześniej w Turcji (w finale pokonały gospodynie czempionatu - Turczynki 3:0).

Jak wspominają te wydarzenia?

To jest zawsze cudowne uczucie, jak się dużo i ciężko na coś pracuje, więc po prostu nie do opisania – jakby się jakieś marzenie spełniało. Każdy medal i każde zwycięstwo daje ogromną satysfakcję i poczucie, że właśnie po to pracujemy, po to gramy i po to wykonujemy taki zawód

- powiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Jedną z najbardziej wzruszających wówczas chwil był hymn Polski, który został puszczony, gdy nasze rodaczki zwyciężyły i stanęły na podium.

Zawsze mam wtedy takie zamrożenie w żyłach, że wytrzymam bez płaczu, ale potem oczywiście łzy się pojawiają

- powiedziała Izabela Bełcik. I przyznała, że wzrusza się także, gdy obserwuje, jak inni wygrywają.

Jak złoto zmieniło życie Złotek?

Na ten temat wypowiedziała się Małgosia Niemczyk. To jej ojciec, Andrzej Niemczyk, poprowadził kadrę do zdobycia dwukrotnie złota.

[Życie - dop. red.] bardzo się zmieniło, zależy to jeszcze od wielkości miasta, w którym się mieszka. W małej miejscowości nawet podczas wyjścia po bułki jest ciężko. Zresztą to tak zawsze bywało. Dużo zależy też od tego, jak wyglądamy w danym momencie – czy się schowamy pod kapeluszem i za okularami, czy wyglądamy podobnie jak na boisku

- powiedziała Gosia.

Jakim trener był Andrzej Niemczyk?

To był trener, który zaskoczył mnie jako młodą dziewczynę, bo wtedy wprowadził mniej konserwatywne zasady, pozwalał nam na więcej, dzięki temu wypracowaliśmy sobie luźniejszą relację, ale też sprawiło to, że byliśmy bardziej jak rodzina. Był to fenomenalny trener, który z racji swojego doświadczenia i podróży za granicę, dużo wniósł do polskiej siatkówki. Uważam, że jeden z lepszych trenerów i zawsze będę powtarzać, że mnóstwo mu zawdzięczam

- przyznała Katarzyna.

A jak tatę-trenera wspomina Małgorzata?

No na pewno z tatą spędzaliśmy dużo czasu, bo również w tym okresie wspólnie mieszkaliśmy, więc mieliśmy dużo czasu, żeby i analizować, i rozmawiać, ale ode mnie tata zawsze wymagał zdecydowanie więcej. Wymagał innego stylu życia, bardziej przestrzegania większej ilości higieny. Uważał, że jestem już zawodniczką starszą, która musi bardziej dbać o siebie. Zresztą w stosunku do mojej mamy też był mega, mega wymagający. W inny sposób traktował ją na treningach, próbował ją wyrzucić z reprezentacji, jednak drużyna się postawiła, nie pozwoliła i kazała zmienić tacie pewne jego metody treningowe. Myślę, że po latach doświadczenia w stosunku do mnie był delikatniejszy

- wyznała Niemczyk.

Andrzej Niemczyk zmarł 2 czerwca 2016 r. w Warszawie.

Obejrzyj całą rozmowę z mistrzyniami Europy, jedynymi, które zyskały miano "Złotek". Nikt wcześniej ani nigdy później nie zasłużył na ten przydomek.

Zobacz także:

Jak często biegać? Sposób na kondycję

Dziewięciolatka, która niczego się nie boi. Trenuje skoki do wody i jeździ na gokartach. "Sprawia mi to przyjemność"

Kontrowersje wokół Caster Semenyi - biegaczki z podwyższonym testosteronem. Jak będzie wyglądał kobiecy sport?

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości