Solozofia – dlaczego lepiej nam w pojedynkę?
Solozofia to sztuka, która pozwala czuć się spełnionym i cieszyć się życiem w pojedynkę. Zgodnie z założeniem nie oznacza osamotnienia. Wręcz przeciwnie, osoby, które świadomie pozostają singlami/singielkami, zazwyczaj otaczają się wspaniałą grupą przyjaciół i znajomych. Co więcej, badania wskazują, że życie w pojedynkę zaczyna nam się coraz bardziej podobać i chętnie je praktykujemy. O ile w Polsce odsetek singli wynosi 34%, w USA to już połowa. Jakie mogą być tego przyczyny?
- Przyczyn jest wiele. Zmienia się model związków, z jednego długoterminowego na całe życie na wiele krótkoterminowych. W Portugalii poziom rozwodów wynosił w 2020 roku aż 91.5% (teraz 60%), tak więc w praktyce każde małżeństwo się rozpadnie. Rodzi się mniej dzieci w Europie, jednostki stawiają bardziej na siebie niż innych. Wartościami są coraz częściej wolność, a potrzeba autonomii wręcz gloryfikowana - powiedział ekspert.
Warto podkreślić, że krzywa rośnie "dzięki" młodym ludziom w przedziale wiekowym 18-34 lata. O ich wyborze najczęściej decyduje chęć życia bez zobowiązań, a także chęć poznania siebie i swoich potrzeb przed założeniem rodziny. Ale to nie wszystko.
- Jest to pokolenie wychowane na social mediach, które jest bardziej przyzwyczajone do indywidualistycznego, a nie kolektywistycznego modelu życia. Młodzi ludzie mogą mieć też złe przykłady nieudanych związków swoich rodziców – dodał Mateusz Grzesiak.
Solozofia – wady i zalety życia w pojedynkę
Podczas gdy jedni dążą do poznania tej "jedynej miłości", założenia rodziny, stabilizacji i wspólnego gniazdka, inni wręcz przeciwnie, deklarują, że lepiej im w pojedynkę. Druga grupa w solozofii dostrzega wiele zalet. Jest to m.in. bycie panem swego losu i wyborów, niezależność finansowa, możliwość częstszej zmiany partnerów, skupienie się na karierze i tym samym potencjalizowanie jej. W życiu w pojedynkę nie ponosimy także kosztów emocjonalnych, które w wielu związkach potrafią doprowadzić do skrajnych zachowań.
Ten styl życia ma także swoje wady. - To utrata potencjału, który oferują udane związki: więzi, bliskości, lustra siebie umożliwiającego zmianę i ewolucje. To także utrata możliwości partnerstwa, wsparcia i wspólnego wychowywania dzieci. W niektórych przypadkach to także samotność, odcięcie od towarzyskich imprez o orientacji rodzinno-związkowej – powiedział psycholog.
Solozofia, a przyszłość populacji
Życie w pojedynkę to kwestia indywidualnego wyboru. Co jeśli coraz więcej osób dojdzie do wniosku, że chce świadomie praktykować solozofię? Jak taki model może wpłynąć na przyszłość populacji i relacje międzyludzkie?
- Wpłynie to na spadek liczby narodzin dzieci, rozwój gospodarki o nazwie solo economy, zmianę nawyków jedzenia, podróżowania czy kupowania. Spowoduje to więcej przyjaźni i czasu spędzanego na zewnątrz. Jeśli jednak będzie temu towarzyszyła samotność, to także zwiększy się odsetek ludzi z depresją - powiedział ekspert.
Już teraz single i singielki podkreślają, że najlepsze relacje mają ze sobą. Świadczy to o zmianie modelu budowania więzi, o ewolucji kultury z kolektywnej na indywidualistyczną. Solozofia z pewnością zaprowadzi nas także do zmiany priorytetów ukierunkowanych przede wszystkim na siebie. Znaczenie będzie miała: kariera, pasje, relacje. Jak podkreśla psycholog, może nastąpić także "odwrażliwienie" od związków partnerskich, a nawet obawa przez nimi. To oczywiście wpłynie na zmniejszenie ilości rodzin.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ta grupa mężczyzn czuje się samotna i nienawidzi kobiet. "W Polsce dokonała się poważna zmiana"
- Co to jest socjoseksualność? "Pod spodem jest prawdopodobnie nieszczęśliwa i samotna osoba"
- Contra-dating. Czy nowy trend w randkowaniu ułatwi znalezienie idealnego partnera?
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Jamie Grill/GettyImages