24-letni geniusz matematyki
Mówi się, że matematyka jest królową nauk. Z tym stwierdzeniem zgadza się Stefan Buijsman, który uważa, że inne przedmioty nie są możliwe be matematyki.
Co ciekawe, kiedy Stefan był małym dzieckiem nie lubił matematyki i w szkole nie był wybitnym uczniem z tego przedmiotu. Co się stało, że w wieku 20 lat został doktorem matematyki?
W szkole byłem bardzo niechlujny. Plusy zamieniałem na minusy. Zacząłem studiować filozofię. Poszedłem na uniwersytet i zacząłem się zastanawiać, jak to wszystko działa. Tak to się zaczęło.
Co mogą zrobić rodzice, by ich dziecko polubiło matematykę?
Matematyka nie musi być przerażająca. W szkole nikt nam nie mówi po co uczymy się matematyki. Jaki jest tego cel. Myślę, że matematyka pomaga zrozumieć jak działa świat. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Matematyka potrzebna jest chociażby w mediach społecznościowych. Trzeba znać algorytmy Google, Facebooka czy Instagrama. Chciałbym wyjaśnić, czemu służy matematyka.
Zdaniem Stefana w szkołach niepotrzebnie robi się same równania i wzory, dzieci nie rozumieją czemu to ma służyć.
Przede wszystkim trzeba wyjaśnić dzieciom, jaki jest kontekst tych wzorów. W mojej książce nie ma wzorów. Wyjaśniam za to sens matematyki.
Zobacz też:
- Międzynarodowa Olimpiada Matematyczna. Deszcz medali dla młodych polskich matematyków!
- Matematyczni geniusze.
- Ilona Wrońska i Leszek Lichota sami uczą swoje dzieci, dlatego mają już wakacje.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
podziel się: