Elżbieta Jarosik - teściowa, która łamie wszelkie stereotypy. "Mogę doradzić, pomóc, ale nigdy nie narzucam swojego zdania"

 Elżbieta Jarosik, Anna Jarosik i Michał Tomala w Dzień Dobry TVN 
5 marca świętujemy Dzień Teściowej. Pierwszy raz święto obchodzone było we Francji, w latach 80. XX wieku, jako wyraz wdzięczności i szacunku synowej lub zięcia. Jednak stereotypy i mity na tematach teściowych często nie są zbyt pozytywne. Jak to jest naprawdę? O tym opowiedzieli nam aktorzy Elżbieta Jarosik, Anna Jarosik i Michał Tomala.

Elżbieta Jarosik - teściowa nie taka straszna

5 marca obchodzimy Dzień Teściowej. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z Elżbietą Jarosik i jej rodziną o tym, jakie są teściowe i czy zawsze wpisują się w nieprzychylne stereotypy. Aktorka już na początku rozmowy podkreśliła, że nie lubi określenia – teściowa. Dla męża swojej córki jest przede wszystkim przyjaciółką, na którą zawsze może liczyć.

- U nas ten stereotyp ewidentnie gdzieś zniknął, aczkolwiek żartujemy sobie z siebie nawzajem – powiedział Michał.

Ania Jarosik wytłumaczyła natomiast, że z mamą od zawsze tworzyła partnerskie relacje. Z czasem dołączył do nich Michał i świetnie się w tym odnalazł. Mimo częstych spotkań pani Elżbieta nigdy nie dała odczuć parze presji, nigdy nie narzucała swojego zdania i nie wtrącała się w życie małżeństwa.

- Ja z reguły się nie wtrącam. Wydaje mi się, że każdy robi, co mu się podoba i ja nie będę ingerować w te sprawy. Niech oni robią swoje, ja swoje. Mogę im doradzić, zająć się czymś, pomóc, ale nigdy nie narzucam swojego zdania – wyjaśniła.

Elżbieta dodała także, że nie ma żadnych tajemniczych zasad, których się trzyma. Ważne jest dla niej dobro bliskich, a także kontakt z rodziną. Z tego względu z dziećmi umawia się na wspólne obiady, czy wyjazdy.

Mama rzadko trzyma się jakichkolwiek zasad, improwizuje i działa bardzo spontanicznie i to jej na szczęście wychodzi – powiedziała Ania.

Pierwsze spotkanie Michała Tomali z teściową

Michał Tomala i Anna Jarosik wspólnie wystąpili m.in. w serialu "Na wspólnej". Prywatnie para poznała się na castingu, a aktorzy od pierwszego momentu poczuli, że nadają na tych samych falach. Fantastyczna relacja i porozumienie zaowocowało ślubem. Jak na partnera córki zareagowała pani Elżbieta? Anna przyznała, że mama od początku była szaloną teściową pełną pomysłów.

Nie było żadnych schodów. Mama i Michał są spod znaku Ryb i oni od razu zaskoczyli do siebie, bardzo się polubili. Zaprosiłam najpierw Michała na spektakl, w którym grała mama, poznali się po spektaklu i się zaprzyjaźnili

– powiedziała Ania.

Michał żartobliwie zdradził, że poznając partnerkę, nie wiedział, na co się pisze. Dopiero po ślubie zrozumiał, że wszedł w związek z dwoma kobietami. Mimo wszystko odpowiada mu to.

- Ja nie wiedziałem, że to będzie transakcja wiązana. Okazało się, że ożeniłem się z dwiema kobietami. Nagle zauważyłem, że jest nas troje. To było super. Przez jakiś czas też mieszkaliśmy u mamy, albo mama mieszkała u nas. Mamy taką relację, że wspólnie damy o swoje dobro. Spięcia się zdarzają, jak w każdym małżeństwie. Czasami ja mam rację, czasami Ania, a mama jest takim naszym mediatorem – powiedział Michał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Franek Siwko, czyli 19-letni reżyser z wielką pasją. "To było zawsze coś związanego z naszą rodziną"

Coraz więcej dzieci pochodzi ze związków pozamałżeńskich. "Na naszych oczach zmienia się to, w jaki sposób wygląda rodzina"

Nauczyciel dostarcza jedzenie swoim uczniom. Wśród jego podopiecznych jest też polska rodzina

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości