Książę Harry przestał panować nad własnym wizerunkiem? "On sam się niszczy"

Co nowego w show-biznesie?
Napięcie między Pałacem Buckingham a księciem Harrym i jego żoną Meghan nabiera na sile. Głos zabrał kamerdyner księżnej Diany, który w ostrych słowach wypowiedział się o jej synu. Nie tylko zasugerował, że Harry jest pod zbyt silnym wpływem Meghan. Wyznał także, czego pragnęłaby jego matka.

Książę Harry i Meghan Markle na początku minionego roku podjęli decyzję o rezygnacji z książęcych obowiązków należących do członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Małżeństwo początkowo szukało szczęścia w Kanadzie, ale później przeprowadziło się do Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam wyczekują teraz przyjścia na świat drugiego potomka.

Współpracownik księżnej Diany o Harrym

Książęca para udzieliła ostatnio wywiadu Oprah Winfrey, w którym zwierzyli się z pałacowych intryg. Oskarżyli jednego z członków rodziny królewskiej o rasizm oraz zarzucili bliskim brak empatii. Rozmowa odbiła się głośnym echem na całym świecie.

Teraz głos w sprawie Meghan i Harry'ego zabrał bliski współpracownik księżnej Diany, Paul Burrell. Mężczyzna uważa, że książę szkodzi sobie udzielaniem kolejnych wywiadów.

- Myślę, że tylko Meghan może powstrzymać go przed przeprowadzeniem tych wywiadów i wyrządzaniem dalszych szkód. On sam się niszczy. Takie poczynania na dłuższą metę tylko pogorszą sytuację - skomentował Burrell.

Zasugerował też, że Harry jest pod ogromnym wpływem małżonki. To nie wszystko. Paul Burrel dodał również, że Lady Di nie byłaby zadowolona z tego, że jej syn pozostaje w złych relacjach rodziną.

- Chciałaby, żeby nie prał publicznie brudów i prowadził ciche, spokojne życie i skupił się na swojej rodzinie - wyznał.

Książę Harry o brytyjskiej rodzinie królewskiej

Niedawno książę Harry wystąpił w kultowym show Jamesa Cordena. W wywiadzie ujawnił m.in., że nadal utrzymuje kontakt z Pałacem Buckingham.

- Nigdy nie odszedłem. Raczej usunąłem się na bok, niż zrezygnowałem. Okoliczności były bardzo trudne, co – jak sądzę - wielu ludzi dostrzegało. Wszyscy wiemy, jaka potrafi być brytyjska prasa. Przypłaciłem to zdrowiem psychicznym i doszedłem do wniosku, że to toksyczne. Zrobiłem więc to, co zrobiłby każdy mąż i ojciec - musiałem zabrać stamtąd swoją rodzinę - wyznał Harry.

Według Harry'ego odejście od pełnienia obowiązków członka brytyjskiej rodziny królewskiej tak naprawdę niewiele zmieniło w jego podejściu do życia.

- Moje życie to służba publiczna. Gdziekolwiek jestem na świecie, zawsze przyświeca mi ta sama zasada - dodał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na player.pl.

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

Reporter: Sandra Hajduk

podziel się:

Pozostałe wiadomości