Frywolitka w nowoczesnej odsłonie - od biżuterii, poprzez ozdoby, aż po stringi

''Tajemnica frywolitki'', reporterzy: Katarzyna Chętnik, Ludwik Lis
Laura Bziukiewicz koronką zajmuje się od 19 lat. Nam zdradziła, gdzie zaczęła wykorzystywać frywolitkę, i w jaki sposób nadała nowoczesnego sznytu rodzinnej tradycji.

Koronkowe love

Laura Bziukiewicz już jako nastolatka robiła własnoręcznie obrusy i serwety.

W mojej rodzinie babcia zajmowała się dzierganiem – na drutach i szydełkiem. Kiedyś kobiety umiały to wszystko robić, bo nie było sklepów. Jeśli ktoś chciał mieć coś ładnego i wyróżniającego się, sam to tworzył. Umiejętności po mojej babci przejęła mama, która jako świetny pedagog już od najmłodszych lat mnie w to wciągała

- wyznała.

Dziś to jest nie do pomyślenia, żeby dziecko nastoletnie zamiast siedzieć na telefonie, haftowało poduszki

- dodała ze śmiechem.

Ile czasu Laura poświęca na wykonanie koronki artystycznej? To zależy od szybkości, ale przygotowanie małej gwiazdki zajmuje zwykle około dwóch godzin. Obrusy zaś robi się miesiącami. Wzór musi być równy, a efekt przewidywalny. Pomyłki dużo kosztują. Trzeba bowiem zaczynać od nowa.

Frywolitki kiedyś i dziś

Frywolitki większości z nas wciąż kojarzą się z nie do końca modnymi ozdobami w babcinym domu, dlatego Laura chce zmienić to podejście.

Dawniej koronkę wykorzystywało się jako ozdobę na poduszki, fartuch czy jako firankę wiszącą w oknie. We mnie jako w młodej osobie wzbudziło to taki dysonans – po co to komu? (...) Dlatego zaczęłam przyozdabiać koronką pisanki

- powiedziała.

Później zaczęła się biżuteria z frywolitki – kolczyki, bransoletki, naszyjniki. Nagle okazało się, że nie musimy się zamykać w takim skansenie. Nie musimy powielać tylko tego, co było kiedyś robione, tylko możemy tchnąć nowe życie

- dodaje

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości