Magia zarostu u brodaczy. "To wszystko, co wokół twarzy się dzieje, dodaje siły, mocy, wyrazistości"

Broda dodaje męskości i kompetencji?
U wielu osób brodaci mężczyźni wzbudzają większe zaufanie i uchodzą za większych specjalistów w swoim fachu. Jak jednak wygląda prawda? W Dzień Dobry TVN mówili o tym psycholog i konsultant rozwoju osobistego Miłosz Brzeziński, aktor Beniamin Andrzejewski oraz dziennikarz i prezenter telewizyjny Olivier Janiak.

Broda mądrości doda?

Według badań przeprowadzonych przez Davida H. Silvera (profesora na Uniwersytecie Teksańskim w San Antonio), broda wydaje się przekazywać spójny sygnał na temat wiedzy specjalistycznej w danej dziedzinie. To oznacza, że mężczyźni zajmujący się sprzedażą lub usługami, w których wiedza i zaufanie są kluczowe, są bardziej wydajni, jeśli mają brodę. Ponadto badania wskazały, że brodacze budzą większe zaufanie, uważani są za inteligentniejszych i bardziej doświadczonych, a zatem mądrzejszych i znających się na rzeczy .

- Niestety jest to jeden z licznych efektów pierwszego wrażenia, które są po prostu tępe. Pierwsze wrażenie ma w ogóle 2 straszne cechy. Po pierwsze, jesteśmy o nim głęboko przekonani, a po drugie, ciężko je zmienić - tłumaczył w Dzień Dobry TVN Miłosz Brzeziński.

Psycholog podkreślił, że broda jest znakiem doświadczenia i dojrzałości. Jeśli jest się za młodym, nie można mieć zarostu, więc to odróżnia mężczyzn od chłopców. Broda to pewnego rodzaju przywilej, ponieważ uważamy, że mądrość przychodzi z wiekiem. Niestety, prawda jest taka, że czasem wiek przychodzi sam.

- Brodę zapuszczano, ponieważ odróżniała mężczyznę od chłopca . Chłopiec po prostu nie mógł. A różnica między chłopcem a mężczyzną był społecznie bardzo poważna. Mężczyzna głównie zajmował się innymi, chłopiec głównie zajmował się sobą, mężczyzna miał pewną odpowiedzialność, chłopiec tak nie za specjalnie, w związku z tym to robiło różnice i to trochę w nas zostało - wyjaśniał gość Dzień Dobry TVN.

Zmiana Beniamina Andrzejewskiego

Beniamin Andrzejewski ma 28 lat, a brodę zaczął zapuszczać już od 22. roku życia. Nie patrzył jednak wówczas na modę, ale na wygodę. Chciał również wyglądać męsko.

- W moim przypadku to była kwestia lenistwa. Nie chciało mi się golić i zacinać, więc stwierdziłem: dobrze, to zapuszczam . Włosy teraz też zapuściłem - mówił w naszym programie aktor.

Rodzina i znajomi wprost mówią, że z brodą jest mu lepiej. On sam też jest pewniejszy siebie, a przez to lepiej i poważniej odbierany przez otoczenie.

- Lepiej mi z brodą, dziewczyny też tak mówią znajome. (...) Lepiej się czuję. Swobodniej - wyznał artysta.

Dzień Dobry TVN

Olivier Janiak bez zarostu

Jednym z najbardziej popularnych brodaczy w rodzimym show-biznesie jest oczywiście Olivier Janiak. Nie sposób wyobrazić go sobie bez zarostu. Kiedy ostatni raz się golił?

- Ogolony na gładko to chyba byłem ostatni raz z 28 lat temu . Pamiętam - na jakimś egzaminie na studiach raz tak poszedłem. Ale myślę, że to, co Miłosz powiedział jest kluczowe, bo to co odróżnia chłopca od mężczyzny to właśnie zarost. Pamiętam w młodych czasach, jak pojawiły mi się pierwsze włosy tu i ówdzie na brodzie i w okolicach nosa to marzyłem, żeby ten zarost pojawił się wszędzie . Żeby właśnie poczuć się mężczyzną. (...) To wszystko, co wokół twarzy się dzieje, dodaje siły jakiejś, mocy, takiej wyrazistości. Myślę, że broda ma taki mechanizm właśnie - stwierdził prezenter.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości