Maciej Dowbor o swoim pierwszym samochodzie: "Kupiłem go na spółkę z babcią"

Maciej Dowbor
Bartosz Krupa/East News
Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska po prawie 13 miesiącach wybrali się na urlop na Wyspy Kanaryjskie. Od tamtej pory raczą fanów zdjęciami na tle rajskich krajobrazów. Nie brakuje też charakterystycznego dla pary poczucia humoru. Teraz jednak dziennikarz natrafił na coś, co wywołało wspomnienia. Na Instagramie opisał swoje doświadczenia związane z pierwszym autem.

Pierwszy samochód Macieja Dowbora

Okazuje się, że spacerując ulicami Fuertaventury, dziennikarz zobaczył na ulicy samochód, który przypomniał mu młodzieńcze lata. Był to bowiem taki sam model jak jego pierwszy samochód. Przy okazji podzielił się z fanami historią o tym, jak to się stało, że w wieku zaledwie 18 lat mógł sobie pozwolić na auto. - Kupiłem go na spółkę z babcią - która wyjechała akurat do USA, więc przez rok sam go użytkowałem. Kosztował całe 3 tysiące pln i był mniej więcej w moim wieku - zaczyna historię dziennikarz. - Dla chłopaka, którego Starzy wywieźli na wieś na czas liceum dostęp do samochodu był jedyną szansą na względnie normalne funkcjonowanie - kontynuował opowieść.

Mimo, że babcia sfinansowała połowę auta, na swoją część dziennikarz musiał zdobyć pieniądze sam. - (...)zarobiłem malując płoty, zbierając maliny i rezygnując z wszelkich prezentów przy wszystkich okazjach na rzecz gotóweczki w kopercie - przyznał. Niestety okazało się, że po powrocie babci z wyjazdu samochód był już kompletnie zniszczony i nadawał się tylko do remontu. - Wygłodniały przygód 18-latek i auto to słabe połączenie - podsumował Dowbor w poście.

Maciej Dowbor i jego pierwsze auto: "na takiego złoma nawet podrywałem dziewczyny"

Dziś, z perspektywy czasu, trudno stwierdzić, czy decyzja o zakupie samochodu była na pewno trafiona. - O mały włos nie zawaliłem przez tę Renówkę matury, bo zamiast się szykować do ustnych egzaminów wolałem szaleć z kumplami po stolicy - wyznał dziennikarz. Mimo że auto było, oględnie rzecz ujmując, w nie najlepszym stanie technicznym towarzyszyło Maciejowi w trakcie wielu spontanicznych wyjazdów - (...) działały tylko 2 biegi i grzała się woda w chłodnicy - co kompletnie nam nie przeszkadzało skoczyć na szalony wypad do Ełku (albo Elbląga - cholera nie pamiętam?‍♂️). Tuż przed balem maturalnym i ustnym z historii - wspomina. Z postu dowiadujemy się też, że wykorzystywał swoje auto do podrywu... Ale czy mu się udało? Tego już nie zdradza.

Zobacz wideo: Kulisy Sławy Joanny Koroniewskiej-Dowbor. "Maciek może nie to, że jej się boi, ale bardzo się liczy z jej zdaniem"

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Lackowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości