Rzuciła korporację i po ukończeniu 40 lat została zawodniczką bikini fitness

Patrycja Gajdamakin jest doskonałym przykładem na to, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Bytomianka rzuciła pracę w korporacji i po przekroczeniu czterdziestki została zawodniczką bikini fitness, mimo że wcześniej sport nie należał do jej pasji. O swojej metamorfozie opowiedziała w naszym studiu.

Już w szkole Patrycja nie była fanką sportu i często korzystała ze zwolnień z lekcji WF-u. Potem też nie było lepiej - co prawda próbowała aerobiku, pool dance, squasha, ale wszystko kończyło się po kilku zajęciach. Jak mówi, od aktywności wolała spędzać czas przed telewizorem.

Treningi na siłowni

Któregoś dnia - za namową koleżanek z pracy - zapisała się do nowo powstałej siłowni.

Przez pierwsze miesiące chodziłam na zajęcia grupowe, po czym zdecydowałam, że (...) zobaczę, jak wygląda trening z trenerem personalnym

- powiedziała Patrycja.

Trafiła na Daniela Poniedziałka - młodego chłopaka z olbrzymi aspiracjami. W ówczesnym czasie sam przygotowywał się do startu w Mistrzostwach Polski Juniorów i często jej o tym opowiadał. Kiedy wrócił z nich ze złotym medalem, Patrycja pozazdrościła mu sukcesu i zaczęła podpytywać o zawody kobiet bikini fitness. Okazało się, że istnieje kategoria 35 plus, do startu w której Daniel zaczął ją namawiać. Kiedy się zgodziła, zwiększyli liczbę i intensywność treningów, a także ustalili plan diety.

W bikini fitness oceniana jest nie tylko sylwetka, która ma być proporcjonalna i kobieca, ale również odpowiednia prezentacja na scenie, dlatego Patrycja zaczęła chodzić na lekcje pozowania prowadzone przez medalistkę Mistrzostw Świata i Europy Bikini Fitness, Magdalenę Stawisiński-Koral.

Start w zawodach

Po 11 miesiącach przygotowań Patrycja wzięła udział w swoich pierwszych Mistrzostwach Polski Weteranów, w których zajęła 9. miejsce. W kolejnych zawodach była już 8. Brała również udział w bardzo prestiżowych zawodach w Pradze (Diamond Cup), gdzie pośród utytułowanych światowych zawodniczek zdobyła 11 miejsce.

Wsparcie rodziny

Patrycja uważa, że spektakularna metamorfoza nie udałaby się jej, gdyby nie wsparcie najbliższej rodziny - męża i córki, którzy trenują judo. Radosław Gajdamakin zajmuje się tą dziedziną sportu od 10. roku życia i ma na swoim koncie kilka medali Mistrzostw Polski. Aktualnie prowadzi własną szkołę - Judo Edukacja i przygotowuje się do Mistrzostw Świata Weteranów. Natomiast Kaja trenuje judo od 4. roku życia, a jej trenerem jest tata. Nastolatka cieszy się, że mama również zajęła się sportem.

Myślę, że nas to bardziej zbliżyło do siebie

- stwierdziła dziewczyna.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości