Kasia Kucewicz i jej czas na zmiany
Jak przyznaje w wielu wywiadach, była to spontaniczna decyzja. Katarzyna Kucewicz od dziecka zmagała się z otyłością. Tuż po 36 urodzinach postanowiła zmienić jakość swojego życia. Choć w pełni akceptowała swoje ciało, pragnęła sprawdzić, jak wygląda funkcjonowanie z kilkunastoma kilogramami mniej.
- Na początku bardzo nieśmiało podeszłam do tematu. Pomyślałam, że fajnie jeszcze przed 40 poczuć, jak to jest osobą w mniejszym rozmiarze. Zawsze uważałam, że jestem w porządku ze swoją otyłością 3 stopnia, ale chciałam coś zmienić. Nie wiedziałam, jak się do tego zabrać, więc przestudiowałam różne sposoby. Zobaczyłam co nie działa, jak bezsensowne są diety cud. Potem pomyślałam, że najważniejsza jest moja głowa – powiedziała.
Jak przyznała Kasia, jako psycholożka doskonale wiedziała, że kluczem do jej sukcesu będzie mentalne przygotowanie głowy do dość długiej podróży. Zrzucenie 65 kg było bowiem wyzwaniem rozłożonym w czasie. Aby nie poddać się na żadnym z etapów, musiała sama ustanowić sobie samokontrole. Zamiast katowania się wybrała lżejszą formę metamorfozy.
- Metodycznie, psychologicznie zaczęłam redukować wagę. Przez cały proces byłam dla siebie maksymalnie czuła. Zrezygnowałam z fatfobicznej narracji, że muszę schudnąć. Zaczęłam w delikatny sposób mówić do siebie. Nie spodziewałam się, że dojdę do tej normy BMI, ale się udało – powiedziała Kasia.
Trudne momenty w procesie odchudzania
Katarzyna wiedziała, że w ponad 2-letniej przygodzie z odchudzaniem z pewnością pojawią się gorsze momenty. Zachcianki, wątpliwości i ostatecznie odpuszczenie sobie. Aby temu zapowiedz, psycholożka postanowiła działać małymi krokami i przede wszystkim odróżniać zajadanie stresu od faktycznej ochoty na smak danego produktu.
- Na początku nie widziałam jak mam sobie radzić z głodem, z napadami ochoty na słodycze. To, co wypracowałam, to czuła dyscyplina. Nie można być jak kat, a jak mama. Zaczęłam mówić do siebie w psychologiczny sposób. Próbowałam rozpoznać, kiedy to jest faktycznie zachcianka, a kiedy zajadanie emocji, czy fanaberia – powiedziała.
Kasię do sukcesu prowadziła także ogromna motywacja. Jak przyznała, marzyła, aby zmieścić się w spodnie z sieciówki, a nie zamawiać je ze sklepów plus size. Marzyła, by w końcu włożyć koszulkę w spodnie i podkreślić swoją figurę oraz, by swobodnie poruszać się na szpilkach.
- Wielokrotnie to podkreślać, że w tamtym rozmiarze, ja też czułam się super sexy. Istotą dobrej redukcji jest super relacja z ciałem. Jak kochasz swoje ciało i czujesz się atrakcyjna, to często chudniesz, bo jesteś czuła wobec siebie. Ja zaczęłam siebie lepiej traktować, nie tylko ładnie się czesać, ale karmić się zdrowym jedzeniem. Trudno mówić o samoakceptacji, jak wpychamy w siebie jedzenie, które nam szkodzi – powiedziała psycholog.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dlaczego nie mogę schudnąć? Przyczyny problemów ze zrzuceniem masy ciała
- Nawet 7 kostek cukru w szklance. Co jeszcze kryje się w popularnych napojach?
- Co to jest mindful eating i na czym polega? Poznaj zasady i zalety tej filozofii
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News