Dlaczego cały świat wykupuje papier toaletowy? Psycholog: "Nieproporcjonalna reakcja pomaga ludziom w łagodzeniu niepokoju"

Alexas_Fotos/Pixabay
Alexas_Fotos/Pixabay
Od Tokio po Los Angeles ludzie gromadzą ogromne zapasy papieru toaletowego. Zmasowany atak na sklepowe półki z tym towarem odbywa się także w Polsce. Wszystko za sprawą koronawirusa. Co za tym stoi: epidemia czy memy?

Jak epidemia i memy sprawiły, że ludzie na całym świecie bunkrują się właśnie w domach z zapasami papieru toaletowego na wiele miesięcy?

Dlaczego kupujemy w nadmiarze papier toaletowy?

Sprawę postanowiła wyjaśnić youtuberka Kasia Gandor, wspólnie z prof. Amy Dalton z HKUST Business School .

Przewidywalność to najważniejsza potrzeba wszystkich ludzi i zwierząt. Brak wiedzy, co zaraz się wydarzy, wymaga nieustannej czujności

- tłumaczy psycholog, prof. Amy Dalton z HKUST Business School .

Na świecie realizuje się scenariusz, który znamy z filmów. Sytuacja związana z epidemią zmienia się z godziny na godzinę, nikt nie wie, kiedy się zakończy, kiedy pojawi się szczepionka, jak to wpłynie na ekonomię.

Rzeczywistość wymyka nam się spod kontroli, więc w robieniu zakupów nie ma nic dziwnego. Dziwi za to skala tego procederu.

Nie mam kontroli nad tym co się wydarzy, ale mogę kontrolować to, jak się przygotuję. Nieproporcjonalna reakcja pomaga ludziom w łagodzeniu niepokoju i lęku. Nie można się ich pozbyć, bo wywołuje je wiele czynników. Trudno nam zrozumieć zasady prawdopodobieństwa i szans, że coś się nam przytrafi. Dlatego skupiamy się na jednej rzeczy, która potrafimy kontrolować i zazwyczaj przesadzamy

- wyjaśnia prof. Dalton.

Źle znosimy brak zasobów

Człowiek ma tendencję do zakładania mało prawdopodobnych scenariuszy. Np. odcięcia dostaw żywności, do którego - co warto podkreślić - nie doszło do tej pory w żadnym z miejsc dotkniętych koronawirusem.

Dlaczego więc kupujemy papier toaletowy?

To w Hong Kongu zaczęto robić pierwsze zapasy papieru toaletowego (…) Mimo, że niczego nie brakowało, można było odnieść wrażenie braku zasobów lub że może ich zabraknąć w przyszłości. Bardzo źle znosimy wszelkie braki zasobów. W ujęciu psychologicznym, jeśli obawiamy się braku zasobów, każdy zaczyna dbać tylko o siebie

- mówi psycholog. Jak podkreśla, duży wpływ mają obecnie media społecznościowe.

W przypadku wirusa SARS, źródłem wiedzy na temat sytuacji o epidemii był rząd i telewizja. Nie było Facebooka ani Instagrama, nikt nie widział skrajnych sytuacji, które dotykały nieznajomych na całym świecie

- podsumowuje prof. Amy Dalton.

Ważne!

Jeśli masz wysoką gorączkę, duszności, kaszel, bóle mięśni i czujesz się osłabiony - bezzwłocznie zgłoś się do szpitala zakaźnego lub skontaktuj z najbliższą stacją sanepidu. Wszystkie niezbędne i najświeższe informacje dotyczące koronawirusa znajdziesz w specjalnym raporcie tutaj.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości