Guru dla młodych mam
Heidi Murkoff to najbardziej znana i ceniona autorka poradników o macierzyństwie o rodzicielstwie.
„W oczekiwaniu na dziecko”, „Pierwszy rok życia dziecka”, „Drugi i trzeci rok życia dziecka” i „Dieta przyszłej matki”. To lektury, które zna większość przyszłych mam.
Co ciekawe, pierwszy poradnik Heidi „W oczekiwaniu na dziecko” wydany w 1984 roku, powstał z własnej potrzeby autorki. Heidi była wówczas w ciąży i nie mogła znaleźć książki, która odpowie na jej pytania związane z ciążą i macierzyństwem. Jak wspomina Heidi, książkę napisała po to, ponieważ chciała, by inni rodzice sypiali lepiej niż ona. Była mamą, która miała misję.
Wyszłam za mąż i zaszłam w ciążę. Miałam tysiąc pytań. W księgarni nie było żadnej książki, która by odpowiedziała na któreś z nich. Dwie godziny przed rozpoczęciem porodu napisałam propozycję – zarys książki, która potem stała się książką „W oczekiwaniu na dziecko”. Chciałam ,by inni rodzice sypiali lepiej niż ja i mój mąż. Byłam mamą, która miała misję.
- przyznała Heidi w studiu Dzień Dobry TVN.
Piąte wydanie „W oczekiwaniu na dziecko”
Bestsellerowa książka „W oczekiwaniu na dziecko” ukazała się w 1984 roku. Wiedza na temat ciąży, połogu i macierzyństwa od tamtej pory bardzo się zmieniła. Niektóre teorie z biegiem lat stają się nieaktualne. Autorka nieustannie aktualizuje kultową lekturę rodziców i obecnie możemy kupić już jej piąte wydanie.
Są takie elementy, które są stałe. Wiadomo, że ciąża trwa 9 miesięcy, ale wiedza o niektórych aspektach ciąży pojawiła się z biegiem lat. Kolejne wydania odzwierciedlają to, jak zmienia się nasza wiedza na temat ciąży.
-przyznała Heidi Murkoff.
Skąd Heidi czerpie wiedzę do swoich bestsellerowych książek?
Największym autorytetem Heidi są inni rodzice. Autorka dużo podróżuje i rozmawia z rodzicami z różnych zakątków świata. Jak przyznaje, to jej najcenniejsze źródło wiedzy na temat rodzicielstwa. Często, kiedy otrzymuje porady od lekarzy, są one dla nas niezrozumiałe. Heidi w swoich książkach stara się przełożyć wiedzę tak, by była ona czytelna dla wszystkich rodziców.
Wielu rodziców oczekując swojego dziecka szuka odpowiedzi na nurtujące ich pytania w Internecie. Zdaniem Heidi nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ w sieci można znaleźć wiele nieprecyzyjnych czy nieprawdziwych informacji, które mogą tylko wnieść zamęt w życie i tak wystraszonych rodziców.
Internet to z jednej strony błogosławieństwo, z drugiej zaś przekleństwo. Kiedy ja byłam w ciąży nie było Internetu. Jeżeli czytamy zbyt wiele opinii, nie wiemy już co jest prawdą. Mamy maja też intuicję, która zazwyczaj dobrze nam podpowiada. W natłoku informacji, gubimy pewność siebie i nie słuchamy naszego głosu wewnętrznego.
- podsumowała autorka kultowych poradników.
Zobacz też:
- Magda Mołek: "Bycie mamą mnie odmłodziło, ale nie wierzę w macierzyństwo glamour"
- Pierwsze dziecko to wyzwanie. Z każdym kolejnym łapie się dystans?
- Macierzyństwo bez ściemy! Poród, połóg, największe obawy
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
