Pijana matka pojechała na zakupy z 2-letnim synkiem. Podczas wsiadania do auta upuściła dziecko

Policja
Canon_77/Getty Images
Nietrzeźwą matkę dziecka zauważył przypadkowy mężczyzna. Nie pozwolił jej odjechać samochodem, tylko od razu wezwał policję. Badanie wykazało, że 35-latka ma prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie.

Matka 2-latka prowadziła po pijanemu

Pijana matka z 2-letnim synkiem przyjechała samochodem do marketu w Teresinie (Mazowieckie). Podczas wsiadania do auta upuściła dziecko. Kobietę zatrzymał zaniepokojony jej zachowaniem mężczyzna. Nie pozwolił jej odjechać i wezwał policję.

Jak poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie mł. asp. Agnieszka Dzik, do tzw. obywatelskiego ujęcia doszło w piątek.

Kobieta swoim wyglądem i zachowaniem zwróciła uwagę 29-letniego mężczyzny, który zaobserwował ją już w markecie, a następnie zaniepokojony wyszedł za nią ze sklepu i widział, jak podczas otwierania drzwi do samochodu, upuściła chłopca

- przekazała PAP rzeczniczka.

Kobietę powstrzymał przypadkowy mężczyzna

Mężczyzna nie pozwolił kobiecie odjechać i wezwał policję. Badanie wykazało, że 35-latka ma prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci wezwali na miejsce ojca dziecka i karetkę pogotowia. Lekarz po badaniu nie stwierdził obrażeń u chłopca. Dziecko trafiło pod opiekę taty.

35-latka została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiała, usłyszała zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i narażenia dziecka na utratę zdrowia i życia. Przyznała się do popełnionych przestępstw.

Sprawą zajmie się teraz prokuratura, a następnie sąd.

W poniedziałek policjanci przekażą także materiały w sprawie 35-latki do sądu rodzinnego i ośrodka pomocy społecznej

- zaznaczyła policjantka.

Zobacz także:

Koniec dramatu Bożeny Wołowicz. "To było więzienie, a nie dom"

Agata Kulesza i Piotr Trojan o filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" - "To był hardcore"

Program telewizyjny, w którym dzieci obserwują nagich dorosłych. Rodzic: "Nie mamy żadnych zastrzeżeń"

Autor: Anna Mierzejewska

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości