Chłopiec bez kurtki siedział na ławce. Ile osób mu pomogło? Szokujący wynik eksperymentu. "Sama kiedyś byłam w takiej sytuacji"

Chłopiec bez kurtki siedział na ławce. Ile osób mu pomogło? Szokujący wynik eksperymentu
Pomoglibyście dziecku bez kurtki? napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ile osób zwróci uwagę na małego chłopca, który w samym centrum Warszawy siedzi samotnie na ławce i nie ma na sobie kurtki, a temperatura powietrza wynosi około 5 stopni Celsjusza? Czy przechodnie zareagują i pomogą dziecku? Reporter Bartek Dajnowski powtórzył eksperyment społeczny sprzed roku. Efekt badania jest zaskakujący. Zobacz reportaż Dzień Dobry TVN.

"Miejska dżungla" - chłopiec bez kurtki

W zeszłym roku przez godzinę trwania eksperymentu naszemu młodemu aktorowi pomogło 7 kobiet oraz 3 mężczyzn. Około 800 osób przeszło obok i nic nie zrobiło. Redakcja naszego programu postanowiła sprawdzić, czy po 12 miesiącach coś się zmieniło.

Młody aktor, który miał na sobie kilka warstw ubrań i był zabezpieczony specjalnymi ogrzewaczami, usiadł na ławce na jednej z bardziej ruchliwych ulic w stolicy.

Dwie kobiety zauważyły chłopca bez kurtki i postanowiły mu pomóc. Zaoferowały dziecku swoje odzienie wierzchnie i ciepłą herbatę.

- Dziecko trzęsie się, jest zziębnięte, może potrzebuje pomocy. To taki ludzki odruch po prostu, prawda? - mówiła jedna z nich.

- Zobaczyłyśmy to biedne dziecko. Siedzi, marznie i pewnie herbatki trzeba zaproponować, futerko - dodała druga kobieta.

Sytuacją chłopca zainteresowały się kolejne trzy osoby.

- Sama kiedyś byłam w takiej sytuacji i potrzebowałam pomocy - tłumaczyła mieszkanka Warszawy, która oddała naszemu aktorowi swoją kurtkę.

- Chyba w każdej sytuacji ludzie liczą, żeby nie wszyscy pozostali obojętni. Warto od siebie zacząć. Nie być obojętnym w takich momentach - dodał mężczyzna, który również chciał zaopiekować się przemarzniętym dzieckiem.

Cały reportaż był nagrywany przez 4 godziny. Odliczając przerwy, chłopiec spędził na ławce 50 minut. W tym czasie około 700 osób przeszło obok niego i nic nie zrobiło. Interwencję podjęło 6 mężczyzn i 13 kobiet, czyli prawie dwukrotnie więcej niż rok temu. Ci wszyscy ludzie to nasi bohaterowie dnia codziennego, którym gratulujemy reakcji.

Cały reportaż Bartka Dajnowskiego znajdziesz w materiale wideo na górze strony.

Jak reagujemy na krzywdę dziecka?

W studiu Dzień Dobry TVN kontynuowaliśmy wątek związany z eksperymentem społecznym. Gośćmi, którzy wypowiedzieli się na ten temat, byli autor reportażu oraz psycholożka społeczna dr Marzena Cypryańska-Nezlek.

Czy Bartek Dajnowski po roku od pierwszego badania reakcji przechodniów zauważył jakąś różnicę? Czy ludzie stali się bardziej empatyczni?

- Najważniejszą różnicą było to, że teraz ludzie dawali swoje kurtki, szaliki. Rok temu, pamiętam, jedna osoba tylko zaoferowała swój szalik, ale potem go nie dała. Mam wrażenie, że jest lepiej - powiedział Dajnowski. - Zawsze mam problem, jak ganiam potem ludzi z tym mikrofonem i pytam ich, dlaczego nie zareagowali. Oni mówią, że się spieszyli, że mają wizytę u lekarza. Ja sam nie jestem pewien, co bym zrobił. Mam nadzieję, że dobrze bym się zachował w takiej sytuacji. Ale wyobraźcie sobie najważniejszy moment swojego życia, idziecie na spotkanie, macie dostać wymarzoną pracę i ktoś was gania, że musicie coś zrobić. Ciężko, prawda? Czy zawsze byśmy się właściwie zachowali? - zastanawiał się autor reportażu.

Jakie wnioski można wyciągnąć z eksperymentu?

- Byłabym daleka od tego, żeby diagnozować Polaków jako tych, którzy nie mają empatii. Ten problem związany ze znieczulicą jest znany już od dawna w psychologii. To bardzo popularne zjawisko, czyli rozproszona odpowiedzialność. Czasami ludzie nie reagują, bo zakładają, że ktoś inny zareaguje. (...) Generalnie jest tak, że kiedy człowiek widzi kogoś, kto potrzebuje pomocy, to ma naturalny odruch, żeby pomóc. Bez tego odruchu byśmy jako ludzkość pewnie nie przetrwali. Jednak potem pojawiają się pewne wątpliwości. Czy identyfikuję to, że ktoś naprawdę potrzebuje pomocy i czy mogę pomóc? (...) Zwykle jest tak, że człowiek najpierw sam sobie odpowiada pytania: o co chodzi, coś mi grozi, czy nie grozi? Ci ludzie naprawdę wiele razy mogli nie zauważyć tego chłopca. Bo my zakładamy, że wszyscy zauważyli. Możesz patrzeć, ale do ciebie nie dociera, co się tam dzieje - wskazała dr Marzena Cypryańska-Nezlek.

Dalszy ciąg rozmowy znajdziesz w wideo poniżej.

DD_20241203_Jungla_REP
Jaka jest nasza wrażliwość na ulicy?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości