Kim Kardashian uwolniła się od Kanye'go Westa. "Czułam się, jakbym miała syndrom sztokholmski"

Kim Kardashian
Kim Kardashian
Źródło: Gareth Cattermole/Getty Images
Kim Kardashian po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała o trudnych emocjach, jakie towarzyszyły jej w związku z Kanye Westem. W nowym sezonie programu "The Kardashians" ujawniła, jak duża presja i chęć ochrony męża wpłynęły na jej psychikę.
  • Kim Kardashian ujawniła, że w małżeństwie z Kanye Westem czuła się, jakby miała syndrom sztokholmski.
  • Celebrytka przez lata chroniła byłego męża przed konsekwencjami jego zachowań.
  • Kardashian podkreśliła, że dziś jej priorytetem jest ochrona dzieci przed emocjonalnymi skutkami wybuchów Westa.

Kim Kardashian o presji i emocjonalnym ciężarze małżeństwa z Kanye Westem

Kim Kardashian wróciła wspomnieniami do małżeństwa z Kanye Westem w siódmym sezonie programu "The Kardashians". Gwiazda opowiedziała o emocjonalnym obciążeniu, z jakim musiała się mierzyć, próbując chronić wizerunek i uczucia byłego męża. Jak przyznała, jej lojalność wobec rapera przerodziła się z czasem w wewnętrzne cierpienie i poczucie uwięzienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

DD_20251023_SB_rep_napisy
Z kim SMS-ują gwiazdy? - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

– Długo udawało mi się to ukrywać (...). Zawsze miałam wrażenie, że mam syndrom sztokholmski, czułam się bardzo źle i zawsze go chroniłam oraz chciałam mu pomóc (Westowi - przyp. red.) – mówiła Kim Kardashian.

Kim Kardashian o ochronie dzieci i relacjach po rozwodzie

Choć rozwód Kim Kardashian i Kanye Westa został sfinalizowany w 2021 roku, relacje między byłymi małżonkami wciąż budzą emocje. Celebrytka wyznała, że jej priorytetem jest teraz bezpieczeństwo dzieci i ochrona ich przed trudnymi zachowaniami ojca.

– Będą wiedzieć o różnych rzeczach. Dorosną. Zobaczą. Dlatego moim zadaniem jako mamy jest po prostu zadbać o to, by w czasie, gdy dochodzi do takich zachowań, zapewnić im ochronę – dodała.

– To rozwód, a nie porwanie. Nie wyjechaliśmy. Jesteśmy w tym samym miejscu, mamy ten sam adres, więc wie, gdzie są jego dzieci – wytłumaczyła Kim Kardashian, odnosząc się do zarzutów byłego męża.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości