Marka tworzona z sercem
Markę Tulone tworzy zespół 44 pracowników, z których zdecydowaną większość stanowią osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Manufaktura to dla nich nie tylko miejsce pracy – to przestrzeń, w której uczą się samodzielności, nawiązują nowe znajomości i przyjaźnie, a do tego stają się bardziej pewne siebie. Dzięki wsparciu Funduszy Europejskich powstało miejsce, gdzie każdy ma prawo do aktywnego życia zawodowego i społecznego.
Urszula Zielińska pracuje w białostockiej manufakturze od kilku lat.
- Całe dzieciństwo moje była ta choroba. Mnie ludzie nie wskazywali palcem, ale po prostu to czułam, że mnie oceniają przez podmiot choroby. Człowieka nie ocenia się po tym, jak wygląda, tylko po prostu od wnętrza poznasz danego człowieka, pobędziesz z nim i wtedy wiesz, jaki jest w środku - mówi. Kilkanaście lat temu zainteresowała się działalnością białostockiego stowarzyszenia Alpi, zajmującego się problemami osób z niepełnosprawnościami.
- Oboje z mężem zawsze lubiliśmy pracę z ludźmi. Był moment, że spotkaliśmy osoby z niepełnosprawnościami, a ponieważ ja się zajmowałam psami już od wielu lat, to razem to złożyliśmy. Psy są takim wdzięcznym tematem, że osoby z niepełnosprawnością się otwierają przy nich, bo nie widzą swoich wad - wyjaśnia Alina Bendiuk, współzałożycielka stowarzyszenia.
- Chciałem ich bardzo pokazać światu, że potrafią robić nieprawdopodobne zdjęcia, mogą być aktorami, mogą występować w spektaklach, gdzie mieliśmy pełne sale nabite. To był jeden, moim zdaniem, z najfajniejszych naszych filmów, który otwierał pole widzenia ludzi, którzy mają swój świat - wspomina Piotr Bendiuk, prezes założyciel stowarzyszenia Alpi.
- Nareszcie ktoś pobył ze mną, zobaczył, jaka jestem w środku i oceniał mnie po tym, co wewnątrz, a nie na zewnątrz. Nareszcie byłam w środowisku, które rozumie, co to jest człowiek chory - podkreśla Urszula Zielińska.
- Uznałem, że trzeba wykonać następny krok i trzeba tym ludziom zapewnić pracę - opowiada Piotr Bendiuk.
W Zakładzie Aktywności Zawodowej "Wytwórnia" powstają świeże makarony, domowe pierogi w różnych smakach, delikatne ravioli, puszyste kopytka i ciasteczka. Wszystkie produkty przygotowywane są ręcznie, z dbałością o każdy szczegół. To kuchnia, która przypomina, że jedzenie ma łączyć ludzi i budować wspólnotę.
Największą siłą Tulone są jej pracownicy. To oni – z uśmiechem, zaangażowaniem i pasją – nadają temu przedsięwzięciu niepowtarzalny charakter. Dla wielu z nich praca w zakładzie była pierwszą okazją, by poczuć się częścią zespołu i samodzielnie decydować o swoim życiu.
Siła współpracy
Zawodowa aktywizacja osób z niepełnosprawnościami nie byłaby możliwa bez wsparcia z Funduszy Europejskich. Zainwestowane pieniądze unijne umożliwiły stworzenie miejsca, które zatrudnia kilkadziesiąt osób z niepełnosprawnościami. W efekcie powstały nowe miejsca pracy, wzmocniono lokalną gospodarkę, a los wielu ludzi się odmienił.
Tulone to nie tylko pyszne jedzenie. To dowód, że każdy człowiek ma prawo do rozwoju i realizowania swoich pasji. Ta historia inspiruje i przypomina, że najlepsze rzeczy powstają z serca, współpracy i wiary w drugiego człowieka.
Chcesz dowiedzieć się więcej o projektach dofinansowanych z Funduszy Europejskich? A może masz pomysł na inwestycję w swoim regionie? Odwiedź stronę www.funduszeeuropejskie.gov.pl.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Znamy cel 34. finału WOŚP. Jerzy Owsiak: "Nad tym tematem się pochyliliśmy"
- Który czas jest korzystniejszy dla zdrowia - letni czy zimowy? "Powinniśmy go utrzymać"
- Jaka będzie pogoda na Wszystkich Świętych? Sprawdź, jak się ubrać