Miejska Dżungla – jak reagują Polacy, kiedy słyszą, że komuś dzieje się krzywda?
W materiale Bartka Dajnowskiego aktorzy odegrali scenkę, gdzie w zwykłym bloku, na jednym z niższych pięter wcielili się w role: ojca przemocowca, krzywdzonej, nastoletniej córki i kobiety na dole, przed blokiem, która miała dzielić się z przechodniami swoim zaniepokojeniem. Jak zachowali się przechodnie?
Krzyki z mieszkania słyszało około 80 osób. Jednak albo nie zrobili nic, albo rzucali pod nosem "nie krzycz”. Niepokojąca była też próba racjonalizacji tej sytuacji i tłumaczenia, że być może dziecko było niegrzeczne i należało przywrócić je do porządku. Przez dwie godziny nagrań sytuacją zainteresowało się 16 kobiet i dwóch mężczyzn. I ci ludzie to nasi bohaterowie dnia codziennego bez peleryny, którym gratulujemy reakcji.
- W ogóle ja sobie nie wyobrażam nie reagować w takich sytuacjach. To jest oczywiste – powiedziała jedna z kobiet.
Jednak niestety nie jest to oczywiste dla mężczyzn, bo to już kolejny eksperyment, który pokazuje nasz reporter, w którym reaguje zdecydowanie więcej pań niż panów. Okazuje się, że gdy trzeba zacząć działać, miejska dżungla zamienia się w miasto kobiet.
Dlaczego boimy się reagować na krzywdę innych?
Zastanawiający jest fakt, dlaczego tak łatwo przychodzi nam obojętność wobec cudzej krzywdy. Zdaniem socjologa zjawisko to można tłumaczyć mechanizmami – naruszanie miru domowego i powszechne przekonanie, że to, co dzieje się w czterech ścianach czyjegoś domu, tam właśnie zostaje. To, co za drzwiami jest prywatne. Dodatkowo dochodzi obawa przed zemstą ze strony agresywnego sąsiada, który dowie się o tym, kto zawiadomił policję.
- W tej sytuacji mieliśmy wiele czynników. Przede wszystkim to było w mieszkaniu, za zamkniętymi drzwiami. Nie mieszamy się do tego, co robią sąsiedzi. To ciągle jest kwestia przełamania w sobie tego oporu. Teza, którą trzeba pokazywać. Jesteśmy ludźmi, mamy prawo się pomylić, natomiast trzeba reagować. Druga rzecz, musimy przestać się bać i zadawać pytanie "co będzie dalej?", od tego jest policja – powiedział ekspert.
Co więcej, w Polsce jest zdecydowanie niższe poczucie zaufania społecznego – tzw. próżnia socjologiczna.
- Z jednej strony powinniśmy być obywatelscy i z otwartą przyłbicą pod imieniem i nazwiskiem zgłaszać tego typu sprawy. Ale wiemy, że świat nie jest pełen bohaterów z pelerynami. Trzeba ułatwiać obywatelom i przenosić ten ciężar na instytucje. To policja powinna się tym zajmować, pomoc społeczna powinna rozpoznać sytuacja, a my ludzie powinniśmy mieć wzrastającą pewność, że te instytucje sobie z tym poradzą – powiedział socjolog.
Jak podkreśla nasz ekspert, żeby zaszła jakakolwiek realna zmiana, bardzo ważna jest tutaj rola mediów, które cały czas powinny przypominać, że kiedy człowiek działa i reaguje na czyjąś krzywdę – to ma rację, musi reagować.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Warszawska policja powiadomiona o oddaniu strzałów w centrum miasta. Uszkodzonych 5 autobusów
- Czy obieranie owoców i warzyw przed zważeniem w sklepie jest dozwolone? "Możecie się zdziwić"
- Skatowany Marcinek walczy o życie. "Fakty wskazują na to, że dziecko zostało zatłuczone przez tych rodziców"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Bartek Dajnowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN