Jak nie przepłacać w sklepach przed Wielkanocą? Katarzyna Bosacka zdradza sprawdzone triki

Oszczędzamy żywność (napisy)
Źródło: Dzień Dobry TVN
Święta to czas, w którym większość z nas wpada w zakupowy szał i wydaje niebotyczne sumy na jedzenie. Zważając na panującą drożyznę, w tym roku warto nieco przystopować i racjonalnie zaplanować domowy budżet. Gdzie szukać oszczędności przed Wielkanocą? Cennymi radami podzieliła się Katarzyna Bosacka, ekspertka żywieniowa.

Triki na wielkanocne oszczędności

Święta Wielkanocne to jeden z tych okresów w roku, kiedy wraz z bliskimi możemy usiąść przy wspólnym stole i celebrować wolny czas. Rozmowy, wiosenne spacery i oczywiście… jedzenie. To zazwyczaj po dwóch dniach świętowania daje się we znaki. Mazurki, serniczki i kultowa sałatka jarzynowa. Tego na polskich stołach z pewnością nie zabraknie. Ba, miliony rodzin od jakiegoś czasu już przygotowują się do uczty, wywożąc z marketów pełne kosze jedzenia. Tym samym zostawiają ekspedientom setki złotych. Jak zatem świadomie robić zakupy, by nie nadwyrężać domowego budżetu?

Jak przyznaje Katarzyna Bosacka, zasady są proste. W rozmowie z Plejadą zdradziła: Po pierwsze: wyjdźmy z tym, po co przyszliśmy do sklepu. Czyli jeśli przyszliśmy po szynkę, to niech na opakowaniu będzie słowo "szynka", bo wiele produktów tylko ją udaje. Absolutnie nie ma czegoś takiego, jak szynka konserwowa. Szynka to jest pupa świńska, a nigdy nie widziałam, żeby miała ona kształt mordki, misia, kwiatka albo prostopadłościanu... — tłumaczy ekspertka.

Przed wizytą w sklepie warto zrobić sobie listę zakupów i ściśle trzymać się jej treści. Ponadto wyliczmy, ile gości uczestniczyć będzie w świętach i czy faktycznie ilość jedzenia, jakie ładujemy do koszyka, zostanie spożyta.

Katarzyna Bosacka alarmuje: "czytajmy składy"

Ekspertka uczula także, aby podczas zakupów czytać składy produktów. Ten nawyk powinien wejść nam w krew nie tylko od święta, ale i na co dzień. Wielu producentów bowiem oszukuje konsumentów i małym drugiem wypisuje szczegóły, o których przeciętny klient nie ma pojęcia.

- Czytajmy skład produktów i sprawdzajmy, czy nie ma tam dziwnych nazw. Jeśli w składzie żurku (obok mąki, śmietany, czosnku czy przypraw) pojawiają się np. wzmacniacze smaku, wypełniacze lub przeróżne błonniki, to powinniśmy się zastanowić, czy to będzie smaczne i zdrowe. To samo, jeśli szynka ma w sobie 30 składników, a wśród nich fosforany (które służą do zatrzymywania wody w szynce, by była cięższa) bądź inne konserwanty, których nazwy nic nam nie mówią, to lepiej odłożyć ten produkt — wskazuje Katarzyna Bosacka w rozmowie z Plejadą.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło: Plejada.pl

Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości