Dobry Internet
To my decydujemy, jakie filmy czy posty będą nam się wyświetlać. Media społecznościowe są pełne wspaniałych, mądrych i pouczających treści. Kolejne filmy, jakie zobaczymy na naszych telefonach, będą ciekawsze, a algorytm będzie nam podpowiadał podobne treści. Zapraszamy na przewodnik po dobrym Internecie.
Dobre treści w Internecie
Natalia Bajor jest twórczynią internetową.
- Zaczęłam nagrywać tego typu materiały, dlatego że chciałam dotrzeć do nastolatek, z którymi już miałam kontakt, tzn. jestem opiekunką i dzieciaki, z którymi się wcześniej zajmowałam, teraz trochę wyrosły. Mają po 12-13 lat i wchodzą w wiek, w którym tak naprawdę zaczynają mieć poważne problemy z tym, w jaki sposób widzą swoje ciało, bo ich ciało drastycznie się zmienia - tłumaczy.
- Absolutnie czuję, że robię coś dobrego. Przede wszystkim dlatego, że widzę wszystkie komentarze i wiadomości prywatne, w których dziewczyny mówią mi, jak dużo im to pomogło - podkreśla.
Mateusz Szałajko to dietetyk i technolog żywności. Dlaczego zaczął publikować treści w sieci?
- Chciałem nas trochę uświadomić pod tym względem, jak niekiedy bardzo złożona jest żywność. Zajmuję się na co dzień żywnością ultraprzetworzoną i to, że niekiedy skład jest dobry tej żywności, to niekoniecznie świadczy o tym, że jest dla nas dobra pod względem zdrowotnym - wyjaśnia.
Sebastian Marcinkiewicz jest sportowcem.
- Zacząłem nagrywać w Internecie, bo uważam, że dużo przeżyłem w życiu jako zawodnik. Teraz dużo przeżywam jako trener i uważam, że jest to taka rzecz, której rodzice często nie są świadomi, jakie emocje są wśród dzieci. Nagrywam takie treści po to, żeby młodzi ludzie, którzy są lub będą na podobnym etapie, w których ja byłem, żeby po prostu nie musieli uczyć się na swoich błędach, żeby mogli czerpać ode mnie - wskazuje internetowy twórca.
Patryk Biliński jest studentem psychologii.
- Tak naprawdę zacząłem dlatego, że rozpocząłem pracę na koloniach. Dwa lata temu stwierdziłem, że zacznę nagrywać filmiki o tym, jak powinien pracować wychowawca na koloniach, to była taka iskierka. To, czego brakuje w Internecie i to, co myślę, w czym pomaga mój profil, to przede wszystkim zrozumienie - uważa.
Mariusz Szczygieł na Instagramie stara się wykorzystywać jak największą powierzchnię możliwości tekstowych.
- Na początku mi mówili tacy, którzy się znali na mediach społecznościowych: no nie, Instagram jest tylko do zdjęć. Zdjęcia robię takie sobie, natomiast lepiej piszę. I to po kilku miesiącach zassało. Nagle się okazało, że na moje spotkania autorskie przychodzą ludzie, którzy mówią, że nie czytali żadnej mojej książki. Przychodzą, bo czytają mnie na Instagramie albo na Facebooku - zaznacza pisarz. - Jak bym miał tak w jednym zdaniu podsumować, co ja robię na tym Facebooku i Instagramie, to ja, proszę pana, reklamuję życie - nie swoje życie, tylko reklamuję życie w ogóle, że ono może być bardzo przyjemne, twórcze, fajne i spełnione - dodaje.
- Algorytm, czyli ta opatrzność, która nad nami czuwa, ta technologiczna opatrzność, widzi, że nie interesują mnie głupoty, więc mi też dostarcza ciekawych treści - stwierdza.
- Ten algorytm się szkoli i jeżeli będziemy reagować szybko i w sposób świadomy, to możemy go nauczyć tego, że chcemy oglądać te treści, które są dla nas lepsze - podsumowuje Natalia Bajor.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl
Zobacz także:
- Jak uchronić dziecko przed cyberzagrożeniami? Socjolog: "Rola rodziców jest kluczowa"
- "Gigantyczny błąd". Bartek Dajnowski o wpływie smartfonów na dzieci
- Rozmawiaj, nie szpieguj. Jak bezpiecznie odkrywać z dzieckiem świat Internetu?
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Dajnowski, Kmera, Żesławska