Czego nie mówimy rodzicom? "Taka trauma, że do dzisiaj pamiętam"

Czego nie powinno się mówić rodzicom?
Czego nie mówić rodzicom dla “ich dobra”?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Co ukrywaliśmy przed rodzicami, aby ich nie martwić? Czego nie powinniśmy im zdradzać? O sekretach dzieciństwa rozmawiali w Dzień Dobry TVN Karolina Malinowska, psycholog, Sidney Polak, muzyk oraz Robert Kudelski, aktor.
Kluczowe fakty:
  • Co dzieci ukrywają przed rodzicami?
  • Czy rodzice powinni wszystko wiedzieć o swoich dzieciach?
  • Karolina Malinowska, Sidney Polak i Robert Kudelski wspominają sekrety z dzieciństwa.

Czy dzieci powinny mówić rodzicom o wszystkim?

Jak przyznaje Karolina Malinowska, w dzieciństwie i okresie nastoletnim często zdarzają się sytuacje, o których nie mówi się rodzicom. Nie dlatego, że się im nie ufa, ale z potrzeby ochrony ich przed dodatkowymi zmartwieniami. Czasem to drobne sprawy — kłótnia na podwórku, trudniejszy dzień w szkole czy coś, co dziecko samo zrobiło nie do końca fair.

- Miało się tajemnice przed rodzicami, bo chyba świat był inaczej skonstruowany. Pamiętam, że jak moja mama pracowała na dwóch etatach, to po prostu nie martwiło się rodziców różnymi rzeczami. Poza tym większość takich dylematów nastoletnich czy dziecięcych rozwiązywaliśmy sami w swojej grupie rówieśniczej - wspomina psycholog, mama 3 dzieci.

Kiedyś się nie mówiło rodzicom

Sidney Polak wychował się na warszawskiej Chomiczówce - dużym, typowym blokowisku.

- Rodzice wiedzieli, że się ostro dzieje, natomiast wypływały tylko te rzeczy, których nie można już było ukryć: przyjeżdżała straż pożarna, ja podpaliłem swoje mieszkanie z kolegą, wysadzaliśmy pod blokiem asfalt, to była łobuzerka, tak się nasza energia kanalizowała, robiliśmy najdziwniejsze rzeczy. Nie mówiło się o tym rodzicom, chyba że już był ten etap, kiedy się o tym dowiadywali - opowiada muzyk, ojciec trójki dzieci.

- Nic rodzicom nie mówiliśmy. Pójście z problemami do rodziców często było objawem słabości, myśmy byli "zimnochowli": jak poskarżysz się mamusi, to jesteś cienias - przywołuje Robert Kudelski. - Rodzice byli kochani, żeby była jasność. Moja rodzina nie była jakaś specyficzna, większość albo wszystkie rodziny wokół takie były - dodaje aktor.

- Dla nas to były historie wielkie i determinowały nasze życie, ale to były takie proste rzeczy: jedne dzieci wyzywały drugie, zdarzały się historie, że była troszeczkę przemoc w szkole, na którą nikt nie reagował - wymienia. Ujawnił też do tej pory skrywaną tajemnicę.

- Miałem chyba z 8 lat, 8-9 lat, poszedłem do sklepu spożywczego, rąbnąłem paprykarz szczeciński i mnie złapali, powiedzieli, że wezwą policję, że rodzice się dowiedzą. To była dla mnie taka trauma, że do dzisiaj to jedno zdarzenie pamiętam. I nie powiedziałem im do dzisiaj: mamo, tato, tak, rąbnąłem paprykarz szczeciński w sklepie społemowskim na Grunwaldzie w Kutnie i dostałem za to zasłużoną karę - wyznaje nasz gość.

Nie wszystko trzeba mówić rodzicom?

Zdaniem Karoliny Malinowskiej, nie wszystkim musimy się dzielić, a na pewno nie z rodzicami.

- Kiedy jesteśmy dziećmi, później nastolatkami, to musimy zbudować ten swój własny, intymny świat właśnie po to, żeby później w dorosłym życiu też wiedzieć, że nie muszę wszystkim mówić wszystkiego, tego co czuję, co myślę, jakie mam poglądy. (...) Musimy dać dozę takiej przestrzeni, bo i my, jako dorośli ludzie i jako rodzice przecież też mamy swój intymny świat - tłumaczy psycholog.

Gdzie postawić granicę?

- Według mnie nie ma szansy na to, żeby, żeby pchać się z buciorami po prostu w życie dziecka czy nastolatka szczególnie. Dla mnie najważniejszą sytuacją jest to, żeby dziecko wiedziało, że w takich krytycznych momentach ma w nas oparcie, niezależnie od tego, co się będzie działo. To jest najważniejsze, żeby dziecku wytłumaczyć: okej, lepiej, żebyś się przyznał, ale ja muszę znać prawdę - podsumowuje Sidney Polak.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości