Agata Młynarska apeluje o pomoc
Podczas gdy jedni po narodzinach dziecka cieszą się w domu nowym członkiem rodziny, inny walczą o każdy dzień, by jak najdłużej trwać przy maleńkiej istocie. W trudnej sytuacji znalazła się Ania – pacjentka szpitala im. Barickiego w Łodzi. Kobieta choruje na mukowiscydozę. Mimo przebiegającego schorzenia postanowiła zajść w ciążę. Na oddziale nie tylko urodziła synka, ale także powiedziała sakramentalne "tak" swojemu partnerowi i zorganizowała chrzest. Obecnie walczy o życie i zbiera fundusze na leczenie, gdyż ze względu na ciążę, nie załapała się na program lekowy.
W pomoc Ani włączyła się Agata Młynarska. Dziennikarka opublikowała rodzinne zdjęcie kobiety i apelowała o dokładanie cegiełki do zbiórki.
Szpital im Barickiego w Łodzi. Ten sam, w którym i ja jestem leczona. Ta sama pani doktor Joanna Miłkowska-Dymkowska. Ania choruje na mukowiscydozę. Nie załapała się na program lekowy, bo była w ciąży. Lekarze w Łódzkim szpitalu, fenomenalny zespół specjalistów i ludzi, nie dopuścili do okaleczenia jej przeszczepem i właściwie pewnej śmierci, dając szansę - zorganizowali lek z pomocą innych chorych na mukowiscydozę, którzy oddali po jednej dawce, odbierając ją sobie!!! Zadziałało! Wcześniej był ślub i chrzest w szpitalu. Suknię ślubną pożyczyła pielęgniarka. Rozmawiałam z lekarzami, którzy leczą Anię - to oni głównie zbuntowali się przeciw absurdom NFZ i "średniowieczu". Ania rodziła w najcięższym z możliwych stanów i przeżyła!!! Mateuszek jest zdrowy
ciąża
Zbiórka na drogi lek
W dalszej części Agata Młynarska dodała, że z powodu tego, iż potrzebny lek jest nierefundowany pani Ania walczy o życie. Liczy się każda złotówka. - A teraz, przez niemoc systemu i brak pieniędzy na nierefundowany lek, miałaby umrzeć? Szpital nie chce do tego dopuścić, a zwłaszcza niesamowita bohaterka czyli: dr n. med. Joanna Miłkowska-Dymanowska. Geniusz człowieczeństwa i medycyny. Rozmawiałam z Anią, zgodziła się na publikację tego zdjęcia z błagalną prośbą o pomoc. (...) Jeśli każda ze 150 tys. osób, które mnie tu obserwują, wpłaciłyby 10 zł, byłoby to 1 mln 500 tys.!! To jak? Damy radę (...)??" – podsumowała Agata.
Wy też możecie pomóc! Liczy się każda złotówka.
O pomoc kilka dni temu apelował także Tomasz Karauda. Lekarz Kliniki Pulmonologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi opublikował post i prosił o wpłacanie pieniędzy. Nam powiedział, jak obecnie czuje się pacjentka.
- Coś niesamowitego. Widzę, że zebraliśmy w dwa dni 900 tysięcy złotych. Pacjentka czuje się lepiej, bo dostała w kluczowym momencie lek, wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebowała, z czwartku na piątek. Dostała do przodu lek za niezapłacone i niezebrane pieniądze, żeby ratować jej życie. Potem z dnia na dzień było lepiej. Wciąż jest niewydolna oddechowo, ale czuje się silniejsza. Walczymy o nią dalej, przeżyła najtrudniejszy moment, kiedy leki zaczęły działać. Byliśmy tuż przed krokiem intubacji chorej - powiedział Tomasz Karauda.
Zobacz także:
- Heidi Klum opowiedziała o ubezpieczeniu swoich nóg. Jedna z nich jest warta więcej niż druga
- Cezary Pazura pokazał archiwalne zdjęcia żony. Okazja jest wyjątkowa. "Jesteś Moim największym Szczęściem"
- Natalia Kukulska przestała chodzić do kościoła. "Po prostu nie dałam rady"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Piklikiewicz/East News