Ewakuacja w Kłodzku oczami dziecka
Dramatyczne informacje dotyczące zalanych terenów na południu kraju regularnie docierają do mediów. Stracony dorobek życia, brak podstawowych produktów niezbędnych do funkcjonowania i odcięcie od świata - tego obecnie doświadcza wielu powodzian. Reporterzy programu "Uwaga!" towarzyszyli jednej z poszkodowanych rodzin, która przed wodą schroniła się na dachu dość wysokiego budynku. Aby z niego zejść, jej członkowie musieli liczyć na pomoc straży pożarnej.
- Strasznie trochę było. To moja pierwsza powódź. Jeszcze nie miałam takiej powodzi. [...] W korytarzu było słychać wodę. Bałam się, że nie uda się zejść. Dużo rzeczy pływało w wodzie - mówiła kilkuletnia Zosia po tym, jak została zniesiona.
Największym zmartwieniem dziecka było to, czy uda się ewakuować z dachu jej 84-letnią babcię, która ma kłopoty zdrowotne. Na szczęście strażacy bezpiecznie sprowadzili seniorkę na ziemię.
Dramatyczne skutki powodzi w Polsce
Niestety z dramatycznymi skutkami żywiołu mierzą się też m.in. mieszkańcy Białej Nyskiej, gdzie woda wciąż stoi. Według informacji przekazanej przez służby ten stan może utrzymywać się nawet przez dwa kolejne tygodnie. Jedną z osób, z którą rozmawiali reporterzy "Uwagi!" był sołtys Jarosław Pydrych, który nie chciał się ewakuować, ponieważ postanowił nieść pomoc powodzianom.
- Dla mieszkańców, dla ich budynków. Chcieliśmy ratować na tyle, na ile pozwala sytuacja. [...] Tama w małej części została uszkodzona i starym korytem wdarła się do miejscowości - wyjaśnił sołtys.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Tego nie możesz robić w trakcie stanu klęski żywiołowej. Są cztery ograniczenia
- Wrocław z niepokojem przygotowuje się na wielką falę. "Doszło do nieprognozowanego zrzutu wody"
- Boją się tego, co zobaczą w zalanych domach. "W ciągu 2 dni straciliśmy dorobek całego życia"
Autor: Zofia Wierzcholska
Reporter: Jakub Dreczka, Monika Góralewska, Magdalena Zagała
Źródło zdjęcia głównego: "Uwaga!" TVN