Rage room - pokój, w którym można krzyczeć i dewastować do woli. "Przychodzi tu więcej kobiet"

Rage room - pokój, w którym można krzyczeć i dewastować do woli. "Przychodzi tu więcej kobiet"
Pokój, który można dewastować do woli
Źródło: Dzień Dobry TVN
Trudny dzień w pracy, rozstanie z partnerem, kłótnia z przyjaciółką - to zaledwie kilka sytuacji, w których odczuwamy złość i smutek. Jak się jednak okazuje, istnieje doskonały sposób na rozładowanie tych emocji. W Rage Roomie możemy się nie tylko odstresować, ale i... pomóc w utylizacji starych przedmiotów. W jaki sposób? Odpowiedzi na to pytanie udzielili w Dzień Dobry TVN Marcin Sawicki i Walentyn Fedorynow.

Rage Room - tu wszystkie chwyty są dozwolone

Rage Room to wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy. W tym niewielkim pokoju można odstresować się, niszcząc stare meble oraz elektronikę. Kto najczęściej z niego korzysta?

- Więcej kobiet. One ewidentnie mają więcej stresu - zdradził Walentyn Fedorynow. - Najwięcej osób przychodzi po pracy, w godzinach 16-18, ponieważ wtedy wychodzą z biur, są zmęczone, zestresowane i chcą np. rozwalić monitor. Zalecamy krzyczenie, bo to jest świetny sposób na odstresowanie się - stwierdził.

Niektórzy traktują nawet wizytę w tym miejscu jako alternatywę dla codziennego treningu.

- Najczęściej słyszymy, że to naprawdę pomaga i jest to świetny sposób, żeby się odstresować. Niektórzy przychodzą do nas zamiast siłowni, bo to jest spory wysiłek - wyjaśnił Walentyn Fedorynow.

W jaki sposób Rage Room pomaga środowisku?

- Współpracujemy z firmami, które zajmują się wymianą mebli i elektroniki. One nam oddają te przedmioty, my je rozwalamy, a później oddajemy z powrotem do utylizacji - podkreślił Walentyn Fedorynow. Jego zdaniem tego rodzaju działania mają same plusy.

- Pomagamy firmie utylizującej, zaczynając demontaż oraz środowisku - podsumował.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości