- Kobieta opisała, jak wygląda codzienność z partnerem, który nie czuje się odpowiedzialny za dom.
- Jej prośby o pomoc kończą się zarzutami, że przesadza i dramatyzuje.
- Przez brak wsparcia czuje się emocjonalnie wypalona – i coraz bardziej samotna w związku.
Miłość, mieszkanie i… codzienność, która ją przytłacza
Niektórym może się wydawać, że podział obowiązków to drobnostka. Ale dla tej kobiety to temat, który od lat nie daje jej spokoju. W szczerej relacji w serwisie Reddit napisała, że od dawna nosi na barkach wszystko, co dotyczy ich wspólnego życia: sprzątanie, gotowanie, organizację codzienności. Jej partner? – Robi coś tylko wtedy, gdy ma na to ochotę – pisze. Choć próbowała z nim rozmawiać wielokrotnie, efekt był zawsze ten sam. – Mówi, że jestem dramatyczna i przesadzam. Że robiłby więcej, gdybym sama nie robiła wszystkiego od razu - dodaje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Ale to przecież nie o perfekcję tu chodzi, tylko o zmęczenie. Codzienne obowiązki nie znikają magicznie. Kuchnia nie posprząta się sama, a ktoś musi zaplanować, co dziś zjemy. – Jeśli on nie zrobi czegoś na czas, i tak muszę to zrobić ja, żeby w ogóle można było ruszyć dalej – tłumaczy.
Związek bez współpracy to samotność we dwoje
I tu właśnie leży problem. Kiedy druga osoba nie widzi ciężaru, który niesiesz, nie tylko czujesz się samotna – zaczynasz wątpić, czy w ogóle jesteś słyszana. – Powiedział mi, że jestem negatywna i robię z igły widły – wspomina.
Najbardziej boli to, że nierównowaga rozciąga się na inne sfery życia. Nawet wspólny czas to kolejna rzecz, którą ma zaplanować ona. – On chce spędzać ze mną więcej czasu, ale nie pyta, nie proponuje. Tylko czeka, aż wszystko zorganizuję. Z czasem frustracja zamienia się w wyczerpanie.
– Czuję się psychicznie wyczerpana. Nie mam już siły nawet na rozmowy – przyznaje.
Pod jej postem pojawiły się dziesiątki komentarzy wsparcia. Jeden z nich uderzył w sedno. - To nie jest zdrowy związek. Nie jesteś zbyt wymagająca. Po prostu zasługujesz na partnera, który też coś od siebie daje.
Kobieta przyznała, że mimo licznych prób, jej partner nie zmienia swojego podejścia. – On mówi, że tylko szukam wymówek, by z nim nie rozmawiać. Ale ja próbowałam – tylko on nie słucha - przyznała.
Związki to nie układ szef-pracownik. I choć miłość wymaga wysiłku, nie powinna przypominać etatu bez wynagrodzenia i z drugą osobą, która woli "czekać na wenę". Czy można zbudować bliskość, gdy druga strona nawet nie widzi, jak bardzo cię to wszystko boli?
Zobacz także:
- Ślub w cieniu skandalu. Aktor Ioan Gruffudd znów powiedział "tak"
- Marcin Hakiel i Dominika Serowska planują ślub? Jest pomysł na pierwszy taniec. "Choreografia już w głowie"
- Dziecko na weselu? Wyniki naszej sondy: "Jestem zaskoczona"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: reddit.com, people.com
Źródło zdjęcia głównego: Tetra images/Getty Images