Marek Kamiński wyrusza z synem na biegun południowy. "Te dwie bańki można połączyć"

Marek Kamiński wyrusza z synem na biegun południowy. "Te dwie bańki można połączyć"
Marek Kamiński z synem ruszają na wyprawę na biegun
Źródło: Dzień Dobry TVN
Marek Kamiński to ceniony polski podróżnik, który zdobył dwa bieguny. Po 30 latach od tego niezwykłego wydarzenia gość Dzień Dobry TVN postanowił wrócić na biegun południowy wraz z synem Kayem. W jaki sposób ojciec i syn przygotowują się do tej wymagającej wyprawy?
Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Materiał promocyjny
Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Najbardziej rozpoznawalna polska kampania świąteczna znów wraca.
Artykuł w skrócie:
  • Marek Kamiński zdobył oba bieguny Ziemi w 1995 r. - 23 maja dotarł na biegun północny z Wojciechem Moskalem, a 27 grudnia samotnie osiągnął biegun południowy, stając się pierwszym człowiekiem, który dokonał tego w ciągu jednego roku bez pomocy z zewnątrz. 
  • W rozmowie z Dzień Dobry TVN podróżnik zdradził, że zamierza ponownie wybrać się na biegun południowy. Tym razem, zabierając ze sobą syna Kaya.
  • Jak panowie przygotowują się do tej wymagającej wyprawy?

Ojciec i syn zamierzają podbić biegun południowy

- To jest początek wyprawy, [...] która m.in. jest związana z budowaniem odporności psychicznej Polaków, młodego pokolenia, przez naszą fundację, Kamiński Foundation. Startem jest biegun południowy - wyjaśnił Marek Kamiński.

Tym razem podróżnikowi będzie towarzyszył jego nastoletni syn.

- Kiedy Kay dowiedział się, że zamierzam przemierzyć Antarktydę, to powiedział, że chce do mnie dołączyć - przyznał zdobywca obu biegunów.

Matek Kamiński nie ukrywał, że cieszy go wizja wspólnego podróżowania z synem.

- Moja bańka to wyprawy ekstremalne, natura. Mój świat jest całkiem inny niż bańka, w której żyje Kay, czyli rap, tworzenie mody, gry komputerowe. Pomyślałem, że te dwie bańki można połączyć - podkreślił.

Co ojciec i syn zabiorą ze sobą na biegun południowy?

- Postanowiłem wziąć kurtkę z wyprawy z Jankiem Melą. Okazało się też, że czapki, które są teraz robione, są słabsze niż te, które były 30 lat temu, więc biorę czapkę, w której zdobyłem dwa bieguny. [...] Mamy sanki, narty, które pomalowała moja żona, telefon satelitarny, [...] panel solarny, który pozwoli nam mieć zasilanie, kompas - wyliczał Marek Kamiński.

Czym Marek i Kay Kamińscy będą się kierować podczas podróży na biegun południowy?

- To jest taka wyprawa "no limits", na własnych zasadach - wyjaśnił Marek Kamiński.

Syn słynnego podróżnika zdradził przy tym, czego nauczył go tata.

- Jako że mam 18 lat, to jestem niedoświadczony w tym. Tata musiał mi w ekspresowym tempie wbić jakieś wartości, doświadczenie, żebym był gotowy i odpowiedzialny - przyznał.

Czego można życzyć Markowi i Kayowi Kamińskim?

- Szczęśliwego powrotu. Najważniejsze jest to, że liczy się droga, a nie cel - podsumował Marek Kamiński.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości