Kokonizm – co to jest?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Czas pandemii pokazał nam, że tak naprawdę wychodzenie z domu możemy ograniczyć do minimum. Wielu pracodawców zezwoliło na pracę zdalną, spotkania towarzyskie przeniosły się na łączenia online, wizyty u lekarzy możliwe są dzięki rozmowie telefonicznej, a zakupy czy nawet kawę z popularnej sieciówki zamówić możemy w kilka minut tuż pod same drzwi naszego mieszkania. Po więc wychodzić, kiedy czas ten spędzić możemy w dresie, bez makijażu w zaciszu własnych czterech kątów?
Pytanie to z pewnością zadaje sobie wielu introwertyków, którym taki stan rzeczy po prostu odpowiada. "Trend" ten zyskał nawet swoją nazwę – kokonizm.
- Zjawisko to polega na pozostaniu w domu, odizolowanym od potencjalnego zagrożenia zamiast wychodzenia na zewnątrz. Termin został ukuty w 1981 roku przez Faith Popcorn, prognostykę trendów i konsultantkę marketingową. W artykule z 1986 r. opublikowanym w czasopiśmie "The New Yorker" wyjaśniła, że koncepcja ta polega na budowaniu wokół siebie "skorupy bezpieczeństwa". Artykuł w Los Angeles Times z 1987 r. zatytułowany "Istota kokonizmu: pragnienie przytulnego, idealnego środowiska z dala od wpływów zwariowanego świata". Na przestrzeni tych kilku dekad koncept ewoluował i zaczął się rozszerzać na styl życia - kwestię odzieży, jedzenia, podejścia do ochrony środowiska, konsumowania informacji medialnych, a nawet mebli – wyjaśniał psycholog Mateusz Grzesiak.
Czy kokonizm oby na pewno jest bezpieczny dla naszej psychiki i samopoczucia? Czy odizolowanie się od świata nie jest tylko iluzją wygody? I właściwie, dlaczego tak chętnie odpuszczamy wyjścia z domu na cześć kanapy, koca i bycia samemu ze sobą?
- Robimy to, bo nie trzeba się wysilać, uczestniczyć w skomplikowanych interakcjach społecznych. Mamy Internet, filmy i jedzenie na zamówienie cały czas dostępne – powiedział ekspert. Jak zaznaczył, sytuacja znacznie pogorszyła się w czasie lockdownu. Wówczas nie był to styl życia związany w jakiejś mierze z wyborem, ale przymusowy obowiązek pozostania w domach.
Alienacja społeczna kontra dbanie o self-care
Wiele osób, dbając o własne samopoczucie i komfort, rezygnuje z robienia czegoś na siłę. Zamiast zmuszać się do wyjścia z koleżankami na imprezę, wybierają filmy w domu, zamiast szykować się na elegancką kolację, są skłonni zamówić pizzę, którą zjedzą w piżamie. Jak ma się to dbanie o self-care wobec alienacji społecznej? Czy się różnią?
- Różnice są w motywacji. Self care to celowa dbałość o siebie, a alienacja społeczna wynika z lęku i ma charakter prewencyjny – tłumaczył Mateusz Grzesiak.
Ważne więc, by bacznie obserwować tę granicę, która tak łatwo może się zatrzeć i przerodzić w głębszy problem.
Kokonizm - kiedy staje się niebezpieczny?
Co powinno nas zaniepokoić?
- Gdy uciekamy w izolację od świata, kierujemy się lękiem i postrzeganym niebezpieczeństwem - wskazywał rozmówca dziendobry.tvn.pl.
W spędzaniu czasu w domu, szczególnie gdy pogoda nie dopisuje, nie ma zatem nic złego. Ważne jednak, by zachować zdrowy balans. Zdaniem specjalisty, kontakt telefoniczny czy internetowy nie może nam zastąpić realnego spotkania. Kontakt twarzą w twarz zwiększa bowiem aktywność neuronalną i bardziej pobudza.
- Bez interakcji na żywo nie rozpoznajemy określonych sygnałów, bo ich nie ma - np. wynikających z ruchu, którego jest znacznie mniej w online. Spotkanie twarzą w twarz może sprzyja odczuwania chemii, budowaniu zgodności i wiarygodności – podsumował psycholog.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Notorycznie mierzysz się z lękiem przed byciem nieperfekcyjnym, niewystarczającym? To może być atelofobia
- Fobofobia, to specyficzna fobia przed... lękiem. Jak się objawia i jak z nią żyć?
- Jak rozpoznać objawy fobii społecznej? Charakterystyka i sposoby leczenia fobii
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: urbazon/GettyImages