- Decyzję o zmianie życia podjęła po dramatycznym telefonie – gdy jej ciężko chora córka trafiła do szpitala, a ona była 300 km od domu.
- Wioletta najpierw rozpoczęła pracę jako kierowca śmieciarki, później cysterny z paliwem lotniczym; zaczęła też prowadzić profil "Mrs. Driver", pokazując kobiecą stronę tego zawodu.
- Kobieta udowadnia, że na zmiany nigdy nie jest za późno – swoją nową drogę zaczęła w wieku 46 lat, realizując pasje i podkreślając, że "wiek to tylko cyfra".
Od księgowej do kierowcy cysterny
Wioletta Piotrowicz zaczynała jako księgowa. Po paru latach awansowała i została audytorem. Jej praca polegała jednak na ciągłych wyjazdach. Jak wspomina córka, mamy nie było co najmniej dwie noce w tygodniu. Gdy wracała była zaś zmęczona. Pewnego dnia kobieta rzuciła pracę w korporacji i wsiadła za kierownicę śmieciarki. Jak przyznaje, o wszystkim tak naprawdę zadecydował jeden telefon.
- Takim kamieniem milowym, który przesądził o wszystkim, była choroba mojej córki. Zadzwonił do mnie ratownik medyczny, że zabierają moje dziecko. Jest w karetce i jedziemy do szpitala, a ja jestem ponad 300 kilometrów od domu. Byłam po prostu przerażona. To przerażenie wynikało z faktu, że mnie tam nie ma – powiedziała.
Wtedy zrozumiała, że musi zmienić życie. Nie wiedziała jeszcze jak, miała jednak jedno ciche marzenie: zrobić prawo jazdy na ciężarówki. Podczas nauki jazdy jeden z instruktorów opowiadał jej o swojej pracy w śmieciarce. Stałe godziny, praca na miejscu, przewidywalność. Wioletta zrozumiała, że to jest to, czego szuka.
- Jak zaczęłam jeździć jako kierowca śmieciarki, żeby zaspokoić ciekawość świata, ale też pokazać tę pracę od innej, kobiecej trochę strony, założyłam profil, który się nazywa Mrs. Driver. I tam zaczęłam opisywać swoją taką śmieciarkową, kierowcową codzienność. Z czym się borykam, z jakimi trudnościami, jakie przygody mnie też spotykają – powiedziała.
Zmiana życia po 40-stce
Choć dziś prowadzi cysternę z paliwem lotniczym, jej życie nie kręci się wyłącznie wokół ciężarówek. Ważne miejsce zajmuje w nim także motocykl.
– Jeśli mam lato i jest ładna pogoda, to jeżdżę motocyklem. Jak deszcz, jesień, to bardzo chętnie i często sięgam po druty albo szydełka. Jest to dla mnie odskocznia i jednocześnie taka terapia w jakichś ciężkich chwilach, jak gdzieś miałam jakieś chwile zawahania i potrzebuję coś sobie w głowie poukładać, coś przemyśleć.
Jak mówi, odkąd wsiadła "za kółko", poczuła prawdziwą sprawczość.
Nigdy nie jestem za późno na zmiany. Zdecydowanie. Jestem tego przykładem. Ja swoją zaczęłam w wieku 46 lat. Wiek to tylko cyfra. Może jeszcze będą samoloty, bo to jeszcze większy pojazd – podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Łukasz Bogusławski z "Top Model" ma nową pasję. Nie zgadniecie, czym się zajmuje Evan Rachel Wood białym krukiem dla scenarzystów. "Potrafi zagrać wszystko" "Gogglebox". Marta i Kamil zakochali się na planie programu. "Sama dowiedziałam się, że ma córkę"
Autor: NB
Reporter: Anna Grzymkowska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN