Dzieci pracują w kopalniach na Madagaskarze
Trasa do kopalni na południu Madagaskaru prowadzi przez kręte i nieoznaczone drogi. To bardzo suchy teren, wszystkie rzeki są wyschnięte. Jest to niezwykle trudne miejsce do życia. Na wyspie cenny surowiec wydobywają przede wszystkim dzieci. Dzięki pracy mają środki na jedzenie.
Dzieci
- Mam 8 lat, pracuję w kopalni, żeby pomóc mojej mamie. Pracuję tu razem z siostrą i braćmi. Praca jest ciężka i bardzo bolą mnie plecy - powiedział jeden z chłopców.
Dzieci wchodzą do kopalni na bosaka. Wszystko przez przesąd, który przestrzega przed poruszaniem się tam w butach. W najgłębszych korytarzach, gdzie znajdują się złoża miki, mieszczą się jedynie najmłodsi. Na kilkanaście osób przypada zaledwie jeden młotek, którym rozdrabniany jest minerał. Mika z Madagaskaru wykorzystywana jest jako komponent do samolotów, pociągów, samochodów, telefonów i przeróżnej elektroniki. - Mika to doskonały izolator odporny nawet na bardzo wysokie temperatury - wyjaśniła Figiel-Strzała.
W jeden dzień w kopalni zbiera się około 450 kilogramów surowca. Niestety to nie oznacza wysokiego zarobku, płaca jest wyjątkowo niska. - Za jeden kilogram miki ludzie tutaj otrzymują 10 groszy, za najlepszą, tą najbardziej wartościową mikę otrzymują jedynie 20 groszy. Najbardziej przerażające jest to, że z chwilą, kiedy mika opuszcza Madagaskar, jej cena wzrasta 500-krotnie.
- Za swoją dniówkę mogę kupić tylko dwa kubki ryżu. To za mało, żeby wyżywić całą rodzinę. Moje dzieci muszą pracować, żeby zarobić na swoją porcję jedzenia, gdybym zarabiała trochę więcej, one nie musiałyby pracować - powiedziała jedna z kobiet.
Warunki życia dzieci na Madagaskarze
Marzena Figiel-Strzała w studiu Dzień Dobry TVN pojawiła się z kawałkiem miki, którą wydobyły dzieci na Madagaskarze. - Powiedziały mi, "dajemy ci największy arkusz miki, jaki mamy, żebyś pokazała go wszystkim, których znasz i żebyś powiedziała im, jak ciężko my tu pracujemy i jak bardzo głodni jesteśmy" - wspominała dziennikarka.
Według oficjalnych danych na Madagaskarze mikę wydobywa 11 tysięcy dzieci, a w Indiach ponad 20 tysięcy. Choć zdaniem dziennikarki, te statystki są mocno zaniżone, bo nikt, nigdy nie przyjechał tam i nie sprawdził, na jaką skale jest to zjawisko. Niemal każdego dnia w kopalni pojawiają się nowe maluchy, pomagać zaczynają od 4 roku życia.
- Te matki, rodzice, oni nie chcą, żeby ich dzieci chodziły do pracy do kopalni bez śniadania. Oni nie chcą, żeby chorowały, żeby były niedożywione. Oni chodzą do pracy, tylko i wyłącznie z głodu, żeby zarobić na niecały kubek ryżu - tłumaczyła Figiel-Strzała.
W 2021 roku na Madagaskarze rozpoczęła się kolejna klęska głodu. Wpływ na to miało ocieplenie klimatu, zjawiska naturalne, korupcja rządu oraz pandemia. Przez cały ten okres dzieci chodziły do pracy w kopalni bez jedzenia i wody. Zbierały mikę z nadzieją, że pojawią się kupcy. Przez dwa lata nikt nie przyjechał.
- Tym czasie całe rodziny jadły popiół zmieszany z szarańczą, jeżeli był czas na opuncje, na owoce kaktusa, to je jedli, ale jedli też błoto, stare gumy, liście z drzew. Mama, którą poznaliśmy w reportażu, powiedziała mi: "naszym największym przekleństwem jest to, że nie możemy jeść kamienia. Gdybyśmy mogli jeść mikę, przynajmniej nie bylibyśmy głodni - relacjonowała podróżniczka.
Link do zbiórki tutaj.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Czym bawią się dzieci na świecie? "Czasem zapominamy, że do szczęścia wcale nie potrzebują wiele"
- W Indiach dzieci wydobywają składnik kosmetyków. "Pracują nielegalnie, w potwornie ciężkich warunkach"
- "Dzieci Świata" z meksykańskiego lasu. "Dziewczynki są wydawane za mąż w wieku 13 lat"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Marzena Figiel-Strzała
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN