Dzikie zwierzęta starają się unikać kontaktu z człowiekiem. Jednak od tej reguły zdarzają się wyjątki. Przekonali się o tym goście pewnego wesele. Do sali, w której odbywała się uroczystość, wtargnął lampart. Na złapanie dzikiego kota służby potrzebowały aż pięciu godzin. Nagranie z akcji trafiło do sieci.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Indie. Lampart wtargnął na wesele
W środę, 12 stycznia, wieczorem, w jednej z sal w miejscowości Lucknow w północnych Indiach odbywało się wesele. Niestety, goście zmuszeni byli nagle przerwać zabawę. W pomieszczeniu pojawił się bowiem lampart. Przerażeni weselnicy zaczęli uciekać, wielu z nich schroniło się w zapakowanych w pobliżu sali samochodach. W jednym z aut ukryli się również państwo młodzi.
Niestety nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Ucierpiał jeden z gości, który ze strachu przed atakiem zwierzęcia wyskoczył z okna na pierwszym piętrze.
Lampart na weselu. Policja łapała go przez 5 godzin
Aby złapać lamparta, funkcjonariusze służby leśnej oraz policja potrzebowali niemal 5 godzin. Na nagraniu z akcji, które trafiło do sieci, wyraźnie widać, że unieszkodliwienie dzikiego kota nie było takie proste. Zwierzę próbowało wybić policjantowi broń z dłoni. Podrapało też jednego z urzędników departamentu leśnego.
Służby nie potrafią odpowiedzieć, skąd wziął się ten nieproszony gość. W okolicy, gdzie odbywało się wesele, znajdują się m.in. dwa rezerwaty tygrysów. Mimo że dzikie zwierzęta unikają kontaktu z ludźmi, to niestety nadmierna ingerencja człowieka w przyrodę powoduje, że zachowanie zwierząt się zmienia. Aby zdobyć pożywienie, coraz częściej zbliżają się miast i osad.
Zobacz także:
- Pawiany ruszyły na ratunek koledze. Nagranie z safari hitem sieci. Ma ponad 5 milionów wyświetleń
- Zakochane rysie w chorzowskim ZOO? "Jest to na razie miłość ukryta"
- Zaskakujący mieszkaniec pruszkowskiego parku. Niezwykłe, jak wygląda ta wiewiórka
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: RMF FM/AIR News Lucknow
Źródło zdjęcia głównego: Dinodia Photo/Getty Images