Sukces Igi Świątek
Od początku sportowej kariery Iga Świątek zarobiła ponad 25 mln dolarów.
- To pokaźna suma za pot i łzy na korcie. Iga tyle na korcie zarobiła i z tą sumą ma szansę znaleźć się w dziesiątce najlepiej zarabiających kobiet w tenisie. Brakuje jej do wejścia na 10. miejsce tej listy zaledwie chyba 8 tys. dol. Musi przegonić tylko Rosjankę Swietłanę Kuzniecową. Podobno ma na to bardzo duże szanse w najbliższym turnieju, więc wskoczy do tejże dziesiątki i będzie niejedyną Polką tam. Mamy tam jeszcze Agnieszkę Radwańską. Znajduje się na 9. pozycji, 27 mln dol. zarobione - przekazała Dagmara Kaczmarek-Szałkow.
Newsy w Dzień Dobry TVN
Dziennikarka TVN24 opowiedziała również o poruszającej i spektakularnej historii przeszczepu serca.
- Kiedy pojawia się dawca, to jest to zazwyczaj sytuacja i tragiczna, i dobra dla tego, który organ będzie mógł otrzymać. Nie wiem, czy wiecie, że czas tutaj jest bardzo, bardzo ograniczony. Są w sumie cztery godziny na to, żeby od początku do końca akcję wykonać, czyli wyciąć organ od dawcy, przetransportować i transplantować do organizmu biorcy. Pani, która czekała na operację była we Wrocławiu, a dawca znalazł się w województwie warmińsko-mazurskim, czyli na drugim końcu Polski. Trzeba było skoordynować pracę policji, samolotu ratowników medycznych, no i oczywiście szpitala. Z Warszawy wysłano po organy śmigłowiec policyjny. Policja poleciała z tymże organem do najbliższego lotniska, gdzie przyleciał już specjalny samolot z Krakowa i tenże samolot poleciał z sercem do Wrocławia. Tam już czekała pacjentka, ale to nie jest koniec dramaturgii w tej historii, bo okazało się, niestety, że pani, która czekała na ten przeszczep ze względu konfliktu serologicznego, nie może tego organu przyjąć - przekazała dziennikarka TVN24.
Na szczęście się udało znaleźć drugą pacjentkę.
- Zostały dwie godziny i szukano kolejnego pacjenta, który mógłby te organy przyjąć. Pani otrzymała telefon i usłyszała, że jeżeli dotrze w dwie godziny do szpitala i badania wyjdą dobrze, to będzie mogła taką operację przejść. I finał był szczęśliwy. Pani ma nowe serce, już planuje wycieczki w góry ze swoimi wnukami, których ma siedmioro - wyjaśniła Kaczmarek-Szałkow.
Kolejny news to historia Polki, która przez zdjęcie z choinką straciła pokaźną sumę odszkodowania.
- Konsekwencje rzutu choinką mogą być warte 3 mln zł. Chodzi o to, że pewna Polka mieszkająca w Irlandii rzuciła choinką i to zniweczyło jej szansę na pieniądze. Kobieta 3 lata wcześniej miała poważny wypadek samochodowy. No i później miała roszczenie do ubezpieczyciela o odszkodowanie, ponieważ miała uraz kręgosłupa, co uniemożliwiło jej pracę i normalne funkcjonowanie. Wyceniła to na 3 mln zł. Już miała zapaść decyzja w tej sprawie, kiedy się okazało, że będzie odmowa właśnie ze względu na ten rzut choinką. Do dokumentacji załączono zdjęcie, kiedy ta kobieta rzuca podobno dosyć pokaźnych rozmiarów choinką, co ma być dowodem na to, że jej kręgosłup ma się dobrze - wskazała dziennikarka.
Protest rolników w Warszawie to kolejny temat, o którym była mowa w Dzień Dobry TVN.
- Rolnicy zwrócili na siebie uwagę, zwrócili uwagę na swoje problemy, to jak sami mówią, niestety, żadnej konkretnej rozmowy wczoraj nie było, choć te rozmowy fizycznie się odbyły w Sejmie z Marszałkiem Hołownią. Tu padła jedna obietnica, że zostanie zorganizowany okrągły stół w sprawie rolników i w sprawie problemów, o których mówią w Sejmie - powiedziała Dagmara Kaczmarek-Szałkow.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Czterodniowy tydzień pracy w Polsce. Czy pomysł ma szansę wejść w życie?
- Jaki będzie początek marca? Czy w pierwszy weekend dopisze nam pogoda?
- Robisz zdjęcia telefonem? W tych miejscach będzie cię to słono kosztować
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Robert Prange/Getty Images, Michał Żebrowski/East News