Jak działa okno życia?
Kilka tygodni temu siostry, które opiekują się oknem życia we Wrocławiu, znalazły tam 2-letniego chłopca. Takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. - Okno życia nie jest przeznaczone dla większych dzieci, czy tym bardziej dla zwierząt, dla śmieci, które czasem znajdujemy w oknie. Okno życia jest przeznaczone przede wszystkim dla noworodków, dla dzieci można powiedzieć bez historii, które nie są jeszcze temu światu znane. Gdzieś może zostały urodzone w dyskrecji, anonimowo, może w domu, może w szpitalu, ale ślady po tym fakcie są przez mamę pozacierane. Ten 2-latek jest ewenementem - powiedziała w Dzień Dobry TVN siostra Ewa, opiekuje się oknem życia.
Warto dodać, że w związku z umieszczeniem 2-latka w oknie życia w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że policja poszukuje jego rodziców. W ocenie siostry Ewy takie wiadomości mogę wystraszyć inne kobiety, które z różnych powodów, będą zmuszone zostawić swoje dziecko w oknie życia.
- Rola policji jest przewidziana w procedurze, ale to nie znaczy, że policja ma poszukiwać rodziców. Nie. Policja ma jedynie wykluczyć, że dziecko nie zostało komuś porwane, że w tle nie dzieje się nic przestępczego. To jest zadanie policji. Jeśli dziecko jest w dobrym stanie, jeśli zostało przyniesione anonimowo, to nie powinna rodziców poszukiwać. Podanie wiadomości przez dziennikarzy, że policja poszukuje, że dotarła, jest czymś, co może przestraszyć potencjalnych potrzebujących rodziców, którzy w przyszłości mogą się obawiać, że ich też policja będzie szukała - tłumaczyła.
Siostra Ewa podkreśliła, że pozostawienie dziecka w oknie życie nie jest porzuceniem. - Interpretacja prawna jest taka, że jest to dziecko powierzone. - Nie to jest czyn zabroniony, nie jest to czyn karalny. Chciałbym, żeby to wybrzmiało: policja nie powinna poszukiwać rodziców, chyba że faktycznie na dziecku są jakieś znamiona przestępstwa, pobicia - zaznaczyła.
Jak wygląda "opieka" nad oknem życia?
- Siostry, które troszczą się o okno życia, mają swoje obowiązki i nie mamy żadnej taryfy ulgowej w związku z pilnowaniem okna życia. Do okienka trafiło 23. dzieci, ale tych alarmów, które nas stawiały do pionu, były tysiące. Myślę, że taka rekordowa noc, kiedy rozbrzmiało aż 7 dzwonków alarmowych i ani razu nie było tam dziecka. Ta noc zostanie długo w pamięci - tłumaczyła siostra Ewa.
Nasza rozmówczyni dodała, że telefon, którego dzwonek może zwiastować obecność dziecka, siostry zawsze mają przy sobie, również w kaplicy, w czasie modlitwy. - Ten telefon jest wyciszony, ale on, niestety cały czas jest na dyżurze i my kątem oka zawsze musimy sprawdzać - wyznała.
Co czują siostry kiedy znajdują w oknie życia dziecko? Czy wiedzą, co później dzieje z tymi maluchami? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Dwulatek w oknie życia. "Był ufny, chętnie rozmawiał"
- Okno życia – czym jest i jak działa?
- Tym dzieciom może pomóc AI. Naukowcy opracowują niezwykłe urządzenie
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News