Życie miłosne Joe Bidena nie było usłane różami. Pierwsza żona tragicznie zginęła, drugiej oświadczał się aż pięć razy

Joe Biden oświadczał się żonie aż pięć razy. Po drodze doświadczył kilku tragedii
Joe Biden oświadczał się żonie aż pięć razy. Po drodze doświadczył kilku tragedii
Źródło: Andrew Harnik/Staff/GettyImages
Wszystkie oczy od jakiegoś czasu zwrócone są w stronę Stanów Zjednoczonych i przygotowań do wyborów. Ze względu na oficjalną rezygnacji Joe Bidena z walki o reelekcję, po 4 latach nastąpi zmiana głowy państwa. Zanim stanowisko to zajmie nowa osoba, warto zwrócić uwagę na prywatną historię obecnego prezydenta. Jak się okazuje, jego życie prywatne nie należało do łatwych.
DD_20230226_Biden_REP
Najciekawsze momenty z wizyty Joe Bidena
Źródło: Dzień Dobry TVN

Joe Biden zrezygnował ze startu w wyborach. Przyczyną problemy zdrowotne

Kto zasiądzie na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych? To pytanie od długiego czasu zadają sobie nie tylko mieszkańcy USA, ale i publicyści oraz eksperci polityczni z całego świata. W niedzielę, 21 lipca Joe Biden oficjalnie potwierdził, że wycofuje się z walki o reelekcję ze względu na problemy zdrowotne. W oświadczeniu udzielił zaś wsparcia piastującej stanowisko amerykańskiej wiceprezydentki Kamali Harris.

Biden w Białym Domu będzie dopełniać swoje obowiązki jeszcze przez najbliższe miesiące. Następnie władze przekaże wybranemu przez naród następcy.

Wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu funkcji prezydenta, Joe będzie mógł odetchnąć i poświęcić czas rodzinie, o którą przed laty zacięcie walczył.

Joe Biden i jego miłosna historia. Jill oświadczał się aż 5 razy

Życie Joe Bidena to gotowy scenariusz na film. Prezydent Stanów Zjednoczonych niesie ze sobą ciężar przykrych wydarzeń. Seria niefortunnych historii rozpoczął się lata temu, kiedy to planował przyszłość u boku szkolnej miłości, Neilii. Zakochani wzięli ślub, a owocem ich miłości była trójka dzieci – dwóch synów i córka. Rodzinną sielankę przerwała tragedia. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia doszło do wypadku samochodowego. Zmarła Neilii, roczna Naomi, a synowie Beau (4 l.) i Hunter (3 l.) zostali ciężko ranni i spędzili wiele miesięcy w szpitalu.

- 6 tygodni po tym, jak zostałem wybrany na senatora, moje życie się rozpadło. W Waszyngtonie organizowałem mój zespół. Wtedy zadzwonił telefon. Moja żona z trójką dzieci jechała na gwiazdkowe zakupy, gdy w bok ich samochodu uderzyła ciężarówka, która zabiła Neilię i naszą córkę. Nie było pewne, czy nasi dwaj synowie przeżyją. Niesamowita więź, która łączy mnie z dziećmi, jest darem, który nie wiem, czy otrzymałbym, gdyby nie to, przez co przeszedłem. Wybawiło mnie to, że skupiłem się na synach - zdradził podczas swojego wystąpienia na uniwersytecie Yale.

Z czasem Biden pogodził się z tragedią i zaczął układać sobie życie uczuciowe. Trzy lata później za namową brata spotkał się z Jill Jacobs, studentką pedagogiki. Kobieta początkowo odtrącała względy mężczyzny, jednak z czasem uległa jego urokowi.

W wywiadzie dla Vogue Jill wspomina ich pierwszą randkę: "Byłam w ostatniej klasie i spotykałam się z chłopakami w dżinsach, drewniakach i T-shirtach. Podszedł do drzwi i miał na sobie sportowy płaszcz i mokasyny, pomyślałam: "Boże, to nigdy nie zadziała, nawet za milion lat". Był ode mnie starszy o dziewięć lat! Ale naprawdę się polubiliśmy. Poszłam na górę i o 1:00 w nocy zadzwoniłam do mamy i powiedziałam: "Mamo, w końcu poznałam dżentelmena" - wspominała.

Same zaręczyny odrzuciła jednak pięć razy. Niepewny Joe nie mógł znieść funkcjonowania w "zawieszeniu". Po czterech próbach odniósł się do sytuacji konkretnie - Albo zdecydujesz, czy za mnie wyjdziesz, albo to koniec. Nie zapytam ponownie. Za bardzo Cię kocham, abyśmy byli tylko przyjaciółmi. Potrzebuję odpowiedzi: tak lub nie. Nie musisz mówić, kiedy się pobierzemy. Po prostu powiedz mi, czy się pobierzemy - tak Jill Biden cytowała słowa męża na łamach miesięcznika "Time".

Ostatecznie miłość wygrała, a partnerzy 17 czerwca 1977 r. oficjalnie zostali mężem i żoną. Wkrótce na świat przyszła także córka Ashley. Tragiczne losy zatoczyły jednak koło i odebrały spokój nowej rodzinie. 9 lat temu zmarł syn Bidena, Beau, u którego kilka miesięcy wcześniej zdiagnozowano raka mózgu.

Mimo wielu rodzinnych tragedii Biden wciąż nazywa siebie "szczęściarzem", doceniając to, co otrzymał od życia i bliskich.

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości