Chce pobić rekord Guinnessa w nurkowaniu w balii z lodem. "Blokady są w naszych głowach"

Robert Stockinger
Valerijan Romanowski – pogromca mrozu
Źródło: Dzień Dobry TVN
Przesieka nazywana jest mekką morsów. Nasz reporter Robert Stockinger spotkał się tam z Valerijanem Romanowskim, który przygotowuje się do bicia rekordu Guinnessa w nurkowaniu w balii wypełnionej lodem. Dziennikarz także postanowił się w niej zanurzyć. Zobacz, jak wyglądała ta mroźna kąpiel.

Pogromca mrozu

Valerijan Romanowski nie tylko morsuje, ale robi to w bali wypełnionej lodem. Mężczyzna trenuje właśnie, aby za tydzień na Litwie pobić rekord Guinnessa. Aby zapisać się w słynnej księdze, będzie musiał w takiej lodowatej kąpieli spędzić dwie godziny i trzydzieści pięć minut.

- W lodzie trochę inaczej się siedzi niż w wodzie, ponieważ czujemy to środowisko w postaci lodu. Początki zawsze są trudne, te pierwsze minuty, bo ciało musi się przestawić, ale po dziesięciu minutach to wszystko się zmienia i możemy siedzieć - podkreślił Romanowski.

Treningi nie trwają długo, bo do półtorej godziny. To znacznie krócej niż kąpiel w trakcie bicia rekordu. Valerijan Romanowski podkreśla, że żeby przetrwać tak długi czas w lodzie, potrzebna jest współpraca ciała i umysłu. Człowiek musi znać reakcje swoje organizmu, umieć reagować i się wyciszyć.

Robert Stockinger morsował w balii z lodem

Robert Stockinger postanowił spróbować kąpieli w balii wypełnionej lodem. Zaczął od rozgrzewki, która wygląda zupełnie inaczej niż ta przy tradycyjnym morsowaniu. Valerijan Romanowski polecił naszemu reporterowi wylać sobie wiadro zimnej wody na głowę, a drugim sam go oblał. Po tym reporter Dzień Dobry TVN zanurzył się aż po szyję.

- Powiem szczerze, że przestaję już czuć to kłucie skóry. Robi się, nie powiem, że przyjemnie, ale mniej nieprzyjemnie - relacjonował w trakcie kąpieli.

Ja powiedział sam mistrz, blokady są w naszych głowach. Jeśli przełamiemy barierę, nie będzie w tym nic trudnego.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości