Co zatruło Odrę?
Wszyscy zadajemy sobie pytanie, co było przyczyną zanieczyszczenia Odry. Badacze coraz bardziej skłaniają się ku teorii toksycznych glonów, które w konkretnych warunkach środowiska wytwarzają substancje toksyczne, powodujące zatrucia niektórych organizmów wodnych.
- To jest bardzo prawdopodobna hipoteza z wielu powodów. Ona tłumaczy te niepokojące i zupełnie zadziwiające elementy tej całej historii. Te glony po pierwsze, jak wszystkie glony toksyczne, są nieobligatoryjnie toksyczne. Czyli czasami są toksyczne, a czasami nie. W pewnych warunkach są, w pewnych nie są. (...) Kiedy pojawi się stres, zmiana warunków, mogą zacząć być toksyczne, mogą zacząć produkować toksyny i to w gruncie rzeczy tłumaczy, dlaczego ta cała historia zaczęła się w miejscu, gdzie w zasadzie nie ma dużego dopływu ścieków. Te glony musiały dostać się do rzeki razem z bańką soli, dużej ilości słonej wody. Czyli prawdopodobnie z jakiegoś zbiornika przy Odrze, do którego zrzucano pokopalniane wody. Tam się namnożyły, potem zostały przeniesione, zrzucone albo przedostały się w jakiś inny sposób z tą wodą do Odry. Wpływały i w okolicy Lipek pojawiły się warunki, które spowodowały wytwarzanie toksyny, na skutek której zaczęły padać ryby. Prawdopodobnie, bo to tez jest hipoteza - podkreśla dr Andrzej Mikulski z Zakładu Hydrobiologii Uniwersytetu Warszawskiego. - Ten glon jest odpowiedzialny za monstrualne padnięcia ryb w Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Generalnie rzecz biorąc jest znany z Ameryki Północnej i tam powodował bardzo duże straty gospodarcze. (...) To jest glon, który preferuje wodę słoną lub słonawą - dodaje ekspert.
Odbudowa ekosystemu Odry
Niemieccy badacze informują o odnajdowaniu żyjących raków i małż. Mają nadzieję, że uda się szybko odbudować ekosystem w rzece. Jaka jest w tej chwili sytuacja w Odrze i kiedy rzeczywiście uda się przywrócić w niej życie?
- Odra umarła na kilkuset kilometrach. (...) W sumie miliony ryb, miliony martwych małży i ślimaków. (...) Te ryby się rozkładają, część zabrano, te, które leżą w krzakach, to zjadają je ptaki, ssaki i robaczki już robią swoją robotę - komentuje z Kostrzyna nad Odrą Jacek Engel z Fundacji Greenmind i Koalicji Ratujmy Rzeki.
- Nie wiemy, ile organizmów padło. Toksyny wytwarzane przez ten glon są dość skomplikowane. Jest to cały koktajl toksyn, główna atakuje wszystkie stworzenia, które posiadają skrzela, w związku z tym należy domniemywać, że wszystkie skrzelodyszne organizmy, czyli ryby, małże, duża część skorupiaków, ślimaki skrzelodyszne, że te organizmy wszystkie, które dostały się w tę chmurę toksyny, padły - potwierdza Andrzej Mikulski. - Ekosystem ruszy dość szybko, największy problem jest z organizmami długowiecznymi, znaczy ryby, które miały kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, jeżeli umarły, to będziemy kilkanaście lub kilkadziesiąt lat czekać, aż one się pojawią znowu - przewiduje naukowiec.
Czy zawinił czynnik ludzki? O tym dowiesz się oglądając materiał wideo. Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Skażenie Odry największą katastrofą ekologiczną po Czarnobylu. "Zostanie z nami dziesiątki lat"
- Polska i świat za 30 lat – naukowcy opracowali specjalną mapę
- Jak dbać o środowisko? Proste pomysły na ekologiczne działanie
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN