Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Po nokaucie przez miesiąc walczył o życie w szpitalu

Artur "Waluś" Walczak
Artur "Waluś" Walczak nie żyje
Źródło: TOMASZ GOLLA/AGENCJA SE/East News
Zmarł Artur "Waluś" Walczak. 22 października został znokautowany podczas gali Punch Down 5. Były strongman w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie przez nieco ponad miesiąc był w śpiączce farmakologicznej. Lekarze podejmowali próby wybudzenia, ale bezskutecznie. Miał 46 lat.

Nie żyje Artur "Waluś" Walczak

Artur Walczak wziął udział w 5. edycji gali Punch Down, w której uczestnicy wymierzają sobie ciosy otwartą dłonią w twarz. 46-latek po ciężkim nokaucie upadł na ziemię i stracił przytomność. Został przetransportowany do szpitala. Lekarze oceniali wówczas jego stan jako krytyczny. Doznał uszkodzenia mózgu. Po operacji usunięcia krwiaka został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.

- Artur jest obecnie w stanie krytycznym. Odciągnęli mu krew z połowy półkuli, reszty nie dali rady. Po uderzeniu wytworzył się ogromny krwiak. (...) Rozmawiałem z lekarzem na OIOM-ie. Artur ma ciężkie uszkodzenie mózgu. Niestety, nie rokuje to dobrze. Jest malutka szansa na przeżycie. Świat się kończy - relacjonował w mediach społecznościowych Piotr Witczak znany jako "Bonus BGC", przyjaciel Walczaka.  

Przyczyna śmierci Artura "Walusia" Walczaka

Przez miesiąc trwała dramatyczna walka o życie i zdrowie Artura Walczaka. Jak podawała "Gazeta Wrocławska", lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu próbowali wybudzić sportowca ze śpiączki, jednak starania nie powiodły się. Ostatecznie były strongman zmarł.

Paweł Pyclik, reporter RMF FM, na Twitterze przekazał informację od szpitala na temat przyczyny śmierci "Walusia". - Powodem śmierci była niewydolność wielonarządowa wynikająca z nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego - napisał dziennikarz.

Osoby z bliskiego otoczenia Artura Walczaka żegnają go w mediach społecznościowych.

- Spoczywaj w pokoju, Przyjacielu. Do końca wszyscy wierzyliśmy... Mam nadzieję, że tam będzie Ci lepiej niż tu… Świat się kończy. Będzie mi Ciebie brakowało, Artur - napisał na Instagramie jego przyjaciel Piotr Witczak „Bonus BGC".

- Smutna wiadomość. Artur Waluś Walczak nie żyje… Świeć Panie nad jego duszą - czytamy na oficjalnym profilu Strongman Polska na Facebooku.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Źródło: RMF FM

Źródło zdjęcia głównego: TOMASZ GOLLA/AGENCJA SE/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana