Katarzyna Figura opowiada o wizualnych zmianach i kompleksach
Trudno sobie wyobrazić, że kobieta, która na przełomie lat 80. i 90. stała na czele aktorek obsadzanych w rolach bogiń seksu, miała kiedykolwiek problem z odnalezieniem w sobie dziewczęcości. Okazuje się jednak, że Katarzyna Figura w dzieciństwie wstydziła się swojego wyglądu, ponieważ przypominała drobnego chłopca.
- Nie lubiłam jeść, byłam chuda, dodatkowo o głowę niższa od rówieśników, wyglądałam jak chłopak i miałam kompleksy z tego właśnie powodu. Na szczęście potem zaczęłam dojrzewać - wspomina w najnowszym wywiadzie dla serwisu weekend.gazeta.pl.
Polscy aktorzy i aktorki
Łatka seksbomby przylgnęła do niej dopiero po debiucie filmowym. To właśnie wtedy Katarzyna Figura stała się świadomą swojej kobiecości aktorką. Wykorzystywała ten fakt, odgrywając kultowe role, które niekiedy były pisane specjalnie dla niej.
- To etykietka [seksbomby - przyp. red.], która została mi przyklejona. Ja sama tak o sobie nie myślałam. Zaczęto mówić o mnie w ten sposób po pierwszych filmach, między innymi "Pierścieniu i róży" Jerzego Gruzy, "Pociągu do Hollywood" Sławka Piwowarskiego i "Kingsajzie" Juliusza Machulskiego, (...) więc podkreślałam kobiecość strojem czy sposobem grania, trochę na zasadzie prowokacji - wyznaje po latach.
Nadszedł jednak moment, w którym Katarzyna Figura dostrzegła, że jawne przypisywanie cech charakterystycznych dla ikony seksu było próbą umniejszania jej talentu.
- Mówiono, że jestem zgrabna i atrakcyjna, ale nie mam przygotowania do zawodu, bo nie skończyłam studiów aktorskich. Było to nieprawdziwe i krzywdzące, bo mam dyplom Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie - zaznacza gwiazda.
Mimo tego nie obrażała się, gdy ktoś dostrzegał jej atrakcyjność. Chciała być jak Marilyn Monroe, Brigitte Bardot, Claudia Cardinale czy Gina Lollobrigida - docenianą aktorką, a jednocześnie uosobieniem kobiecości.
- Jeden z reżyserów, którego poznałam na Zachodzie, powiedział mi, że gdybym urodziła się we Włoszech, to byłabym drugą Sophią Loren. Dla mnie to ponadczasowy symbol kobiecości - ocenia artystka.
Dziś Katarzyna Figura pogodzona jest z przemijaniem i związanymi z nim zmianami. - Czas zmienia nas wszystkich, zmienia nasze ciała. Od nas zależy, co z tym zrobimy. Czy się pogodzimy z przemijaniem, jednocześnie rozwijając się i korzystając z doświadczeń, które przynosi nam życie - twierdzi.
Katarzyna Figura wspiera córki w wyborze drogi zawodowej
W rozmowie z serwisem weekend.gazeta.pl Katarzyna Figura wspomniała o swoich dzieciach i ich planach na przyszłość. 20-letnia Koko studiuje reżyserię filmową w Paryżu, natomiast 17-letnia Kaszmir uczy się w tamtejszym liceum.
- Byłam zaskoczona. Po maturze [Koko - przyp. red.] oświadczyła, że składa papiery na reżyserię w Berlinie. Pojechałyśmy tam na parę dni. Finalnie jednak wybrała, ku mojej radości, Paryż. Nie namawiałam jej na studia filmowe ani ich nie odradzałam - opowiada gwiazda.
20-latka świadomie podjęła decyzję o rozwijaniu kariery filmowca. Nie ogranicza się wyłącznie do reżyserowania. Niedawno zapragnęła poszerzać horyzonty i spróbować swoich sił w aktorstwie.
- Latem w Teatrze Wybrzeże przygotowywałam farsę "Czego nie widać" w reżyserii Jana Klaty. Córki przyszły na próbę generalną. Na drugi dzień Koko powiedziała: "Mamo, tak mnie to zainspirowało, że zrobię sobie na semestr przerwę w reżyserii i pójdę na kursy aktorstwa". Byłam miło poruszona - ujawnia Katarzyna Figura.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Anna Seniuk świętuje 80. urodziny. Gwiazda "Czterdziestolatka" nie zwalnia tempa
- Świat Magdaleny Lamparskiej po porodzie. "Nie zajmuję się tym, czy zmieszczę się w spodnie, czy nie"
- Spędziliśmy dzień z Ewą Gawryluk. Jak wygląda jej harmonogram? "Często to obowiązek, często też stres"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: weekend.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News