Miłość do zwierząt, która determinuje całe życie. Niezwykłe historie dwóch lekarek weterynarii

Miłość do zwierząt, która determinuje całe życie. Niezwykłe historie dwóch lekarek weterynarii
Miłość do zwierząt, która determinuje całe życie. Niezwykłe historie dwóch lekarek weterynarii
Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak to jest poświęcić całe swoje życie zwierzętom? Poznaj niezwykłą historię dwóch kobiet, które zdecydowały się pomagać im niezależnie od sytuacji. - Nigdy nie spotkałem w swoim życiu takich osób - powiedział Adam Polak, wolontariusz w ich fundacji.

Życie w służbie zwierzętom

Dwie weterynarki, które zdecydowały się na prowadzenie schroniska, codziennie zmierza się z wyzwaniami, które dla wielu są nie do pomyślenia. Ich dni zaczynają się o świcie, a kończą późno w nocy, a wszystko to dla dobra zwierząt, które potrzebują ich pomocy. Każdego dnia trafiają do nich nowe zwierzęta potrzebujące pomocy - od dzikich, po wypadkach, po te porzucone przez ludzi. Pomagają wszystkim - niezależnie od sytuacji. 

- Nasi znajomi nazywają tę miejscowość nie Błędowem tylko "Obłędowem", ponieważ tak naprawdę oprócz tych codziennych czynności, niczego więcej nie da się zaplanować. Ja nie wiem, kto mi zaraz zakwitnie pod bramą, z jakim zwierzakiem, jakiej interwencji będzie to od na wymagało - stwierdziła Małgorzata Szmurło, lekarka weterynarii, Fundacja Wzajemnie Pomocni.

- Nigdy nie spotkałem w swoim życiu takich osób, które nie mają kompletnie potrzeby posiadania czegokolwiek. One nie potrzebują nic poza tym, żeby te zwierzęta były szczęśliwe - powiedział Adam Polak, fotograf i wolontariusz.

Nieustanne wyzwanie

Praca z najbardziej zaniedbanymi i porzuconymi zwierzętami wymaga nie tylko miłości, ale też dużego zaangażowania, siły i cierpliwości. Często zdarza się, że zwierzęta potrzebują stałej opieki przez całą dobę, a ich stan jest tak krytyczny, że nie można ich zostawić na noc. Taka sytuacja wymaga nie tylko wiedzy i umiejętności, ale przede wszystkim ogromnej miłości do zwierząt. 

- Typowy dzień wygląda zasadniczo identycznie. To jest 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku - wskazała Izabella Szmurło, lekarka weterynarii. - Wstajemy około 6-tej. Ostatnie karmienie łosia jest o 12-tej, a w międzyczasie staram się też powypuszczać psy. Potem karmię jeszcze sarenki i muszę usiąść do komputera załatwić jakieś sprawy administracyjne - dodała jej siostra.

Adam Polak zwrócił uwagę na to, że obie lekarki mają ogromne doświadczenie, a ich zaangażowanie w pomoc zwierzętom roku wrażenie. - Spokojnie mogłyby pracować w jakiejkolwiek klinice weterynaryjnej w Polsce. Mogłyby zarabiać bardzo dużą kasę, a wybrały życie w takim miejscu. Tutaj pełnią dyżur weterynaryjny tak naprawdę przez całą dobę - podsumował wolontariusz.

Jeśli chcesz wesprzeć działalność kobiet, kliknij w link do zbiórki.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości