Oszustwo na "ukraińskiego jeńca wojennego"
Ukraińskie dowództwo nie tak dawno opublikowało komunikat o nowym rodzaju oszustwa.
Zobacz wideo: Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
- Uwaga! Oszuści! Wykorzystując stan emocjonalny krewnych i przyjaciół, oszuści dzwonią z zastrzeżonych numerów i za pieniądze proponują przekazanie informacji o żołnierzach oraz oferują pomoc w ich uwolnieniu - przekazano za pośrednictwem Facebooka.
Ukraińskie służby zatrzymały oszustów
Ostatnio Służba Bezpieczeństwa Ukrainy złapała dwójkę przestępców, którzy dopuścili się oszustwa na "ukraińskiego jeńca wojennego". Jak podaje rmf24.pl, to mężczyzna z okupowanego Mariupola, który niedawno wyszedł z więzienia i jego wspólniczka.
- Oszuści monitorowali Internet, gdzie zbierali dane o zaginionych lub zabitych ukraińskich żołnierzach i ich rodzinach. Potem kontaktowali się z krewnymi lub przyjaciółmi jeńców, oferując pomoc – poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Zobacz wideo: Wojna w Ukrainie pretekstem do cyberkradzieży
Oszuści mieli ustalony cennik. Żądali:
- od 10 do 50 tys. hrywien (od 1,5 do 7,5 tys. zł) za umożliwienie rozmowy telefonicznej z jeńcami,
- 50-200 tys. hrywien (od 7,5 do 30 tys. zł) za uwolnienie żołnierza z rosyjskiej niewoli,
- 10 tys. hrywien za sprowadzenie zwłok poległego żołnierza.
Po otrzymaniu ustalonej kwoty oszuści urywali kontakt z ofiarami. Przestępcy korzystali z różnych numerów telefonów. Przy zatrzymanych Służba Bezpieczeństwa Ukrainy znalazła wiele aparatów i kart SIM.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz też:
- Ukraińska orkiestra schroniła się pod Krakowem. "Pracujemy tu dla naszego kraju"
- Mariupol zagrożony epidemią cholery. "Choroby mogą zabrać życie tysiącom mieszkańców"
- Uciekli z Mariupola podziurawionym przez kule autem. "To historia, która mrozi krew w żyłach"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: rmf24.pl
Źródło zdjęcia głównego: boonchai wedmakawand/Getty Images