Klisze ze zdjęciami z powstania w getcie warszawskim odnalezione po blisko 80 latach. "Miał poczucie, że powinien dokumentować to, co się dzieje"

Po blisko 80. latach odnaleziono klisze ze zdjęciami z powstania w getcie warszawskim
Źródło: Dzień Dobry TVN
80 lat od wybuchu powstania w getcie warszawskim
80 lat od wybuchu powstania w getcie warszawskim
Warszawa wybrała Warszawiankę Roku 2021
Warszawa wybrała Warszawiankę Roku 2021
Antoni Czortek - polski bokser, walczący o życie w Auschwitz
Antoni Czortek - polski bokser, walczący o życie w Auschwitz
Mam na imię Selma
Mam na imię Selma
Hamida i Assef uciekli przed wojną
Hamida i Assef uciekli przed wojną
Władysław Bartoszewski: Pędzę jak dziki tapir
Władysław Bartoszewski: Pędzę jak dziki tapir
To miała być jego ostatnia wojna
To miała być jego ostatnia wojna
19 kwietnia przypada 81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. To dobry moment, by opowiedzieć niezwykłą historię negatywów, które są ewenementem na skalę światową, bo pokazują prawdziwe oblicze zrywu. Rysujący się na nich obraz zdecydowanie różni się od propagandowych fotografii wykonywanych przed okupantów. Przypominamy rozmowę z Marianną Grzywaczewską i Mikołajem Pawlakiem, wnukami odnalezionych zdjęć Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego, a także aktor Adam Woronowicz, ambasador akcji "Żonkile". 

81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim

To był największy zbrojny zryw Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwsze powstanie miejskie w okupowanej Europie.

- Z roku na rok świadomość na temat powstania w getcie warszawskim coraz bardziej rośnie i to jest pozytywne - powiedział Adam Woronowicz. - Musimy sobie przede wszystkim uświadomić, że to byli polscy Żydzi. Oni przed wojną w paszportach mieli wpisaną narodowość polską. To byli nasi obywatele, którzy w kwietniu 1943 roku stanęli do nierównej walki o godność. To jest niesamowite, że bojownicy żydowscy wywiesili na Placu Muranowskim flagę biało-czerwoną razem z żydowską, żeby zaświadczyć, że to jest nasza wspólna historia. Niemcy robili wszystko, żeby te flagi zerwać jak najszybciej. Stroop, dowódca, który tłumił to powstanie, pisał, żeby te flagi jak najszybciej zerwać, bo dojdzie do zjednoczenia społeczeństwa. To jest niesamowite, że pierwsza polska biało-czerwona flaga nad Warszawą załopotała właśnie w getcie na Placu Muranowskim. To nasza wspólna historia. I te żółte żonkile, które zaczęły się od Marka Edelmana, są naszą wspólną historią. Dzisiaj zawyją syreny, odezwą się dzwony w kościołach - podkreślił aktor.

Na początku grudnia 2022 roku w rodzinnych zbiorach Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego zostały odnalezione oryginalne klisze fotograficzne z powstania w getcie warszawskim. Autor zdjęć w czasie wojny służył w Warszawskiej Straży Ogniowej.

- Nasz dziadek był strażakiem. Władze okupacyjne rozkazały straży pożarnej, która była polską formacją, żeby podczas pacyfikacji getta pilnować, by ten ogień nie rozprzestrzeniał się tam, gdzie z perspektywy Stroopa nie powinien. Nasz dziadek był wtedy bardzo młodym człowiekiem i był fascynatem fotografii. Uwielbiał to robić. Przemycił swój aparat. Wiązało się to z jakimś niebezpieczeństwem, ale miał poczucie, że powinien dokumentować to, co się dzieje wokół niego. Zrobił zdjęcia, które nie są tymi propagandowymi. Wielu ludzi kojarzy tłumienie powstania w getcie z raportem Stroopa, gdzie są takie pozowane fotografie robione przez okupantów, pokazujące ich triumf - opowiadał Mikołaj Pawlak, wnuczek Grzywaczewskiego.

Historyczne zdjęcia Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego

Jak podaje Muzeum POLIN, negatywy zawierają 48 ujęć, 33 z nich pokazuje getto. Jest wśród nich 12 publikowanych już wcześniej zdjęć zachowanych w formie odbitek w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie i Żydowskim Instytucie Historycznym, ale są też i takie, które wcześniej nigdy nie były pokazywane.

- Dziadek wywołał te zdjęcia i w latach 60. przekazał je znajomemu, który spędził wojnę, ukrywając się u naszej prababci, a później uciekł do Stanów Zjednoczonych. Przekazał mu kilka odbitek. (...) Natomiast my zaczęliśmy poszukiwać kliszy - wspominał Pawlak.

- Nie mieliśmy świadomości, gdzie ta klisza jest - dodała Marianna Grzywaczewska. - Kuratorka wystawy w Muzeum POLIN, pani Zuzanna Schnepf-Kołacz, wykazała się wielką determinacją. Dzwoniła do mojego taty co tydzień i mówiła, żeby jeszcze poszukać. W końcu na dnie, gdzie było ich kilkadziesiąt rolek, znalazła się ta klisza. Ona jest niesamowita, bo przeplatają się tam te zdjęcia wstrząsające ze zdjęciami życia rodzinnego dziadka z jego ówczesną dziewczyną, później naszą babcią - mówiła wnuczka fotografa.

Obraz na zdjęciach w wielu przypadkach jest niewyraźny, rejestrowany w pośpiechu, z ukrycia. Fotografie te, choć niedoskonałe, są bezcenne, bo to jedyne, które zostały zrobione wewnątrz getta w czasie powstania, i nie są autorstwa Niemców.

Wystawę  "Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim" można zobaczyć w Muzeum POLIN.

Całą rozmowę z wnukami Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego oraz z Adamem Woronowiczem można zobaczyć w materiale wideo.

80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim
80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra TVN znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości