46-latek, który zmarł po ataku psów, "nie miał szans". Co zrobić w przypadku agresji czworonoga?

Pan Marcin, który padł ofiarą agresywnych psów, "nie miał szans". Co zrobić w przypadku ataku czworonoga?
Pan Marcin, który padł ofiarą agresywnych psów, "nie miał szans". Co zrobić w przypadku ataku czworonoga?
Źródło: Getty Images/Catherine Falls Commercial
Kilka dni temu na obrzeżach Zielonej Góry (woj. lubuskie) doszło do tragicznego zdarzenia - trzy psy pilnujące strzelnicy zaatakowały i dotkliwie pogryzły przypadkowego mężczyznę, który wybrał się na grzyby. Mimo reanimacji i natychmiastowej pomocy medycznej, poszkodowany zmarł. Co mogło sprowokować zwierzęta i w jaki sposób człowiek może obronić się przed takim atakiem?

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

DD_20251016_Pies_rep_OK_napisy
Prywatny detektyw pomoże znaleźć zaginionego psa (napisy)
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez psy

Historia Marcina G. wstrząsnęła polskimi mediami. Kilka dni temu 46-letni kierowca ciężarówki postanowił wybrać się na grzyby do lasu znajdującego się niedaleko parkingu pod Zieloną Górą. W pobliżu znajdującej się na miejscu strzelnicy został zaatakowany przez trzy psy w typie owczarka belgijskiego. Zwierzęta brutalnie go pogryzły i choć pan Marcin zdołał sam wezwać pomoc, a następnie trafił do szpitala, nie udało się go uratować.

Jak oceniła w rozmowie z "Faktem" znana behawiorystka, Katarzyna Bargiełowska, mężczyzna nie miał możliwości obronienia się przed agresywnymi czworonogami.

- Ten człowiek nie miał żadnych szans, będąc sam na sam z trzema psami, które atakują jednocześnie. Żaden kijek, żadna gałązka w tej sytuacji nam nie pomoże. Jeżeli jest kilka psów, które gryzą, bardzo trudno wyjść z podobnej sytuacji obronną ręką. To praktycznie niemożliwe - wyjaśniła.

Do historii pana Marcina odniosła się również w rozmowie z TVN24 behawiorystka Agnieszka Nojszewska, podkreślając, że w lasach dobrze jest spacerować w grupie.

- Gdy pies jest agresywny i zaatakuje - niewiele możemy zrobić. Jeśli jest duży, powyżej 30 kilo, to mamy bardzo małe szanse wyjść z tego bez obrażeń. Jedyne, co może działać w takich sytuacjach, to gaz pieprzowy, który warto nosić ze sobą. Jeśli mamy obawy przed atakiem psa, lepiej jest spacerować w grupie. Psy mogą zaatakować pojedynczego człowieka, ale grupy raczej nie, ponieważ same są zwierzętami społecznymi i rozumieją, że grupa to siła. Tak jak w przypadku grupy psów, która działa wspólnie - wtedy nie mamy szans, aby się przed nią obronić. Nie wiem, czy temu zaatakowanemu mężczyźnie mógłby pomóc nawet gaz. Wątpię - stwierdziła ekspertka.

Jak postępować, jeśli zaatakuje nas pies? Behawiorysta mówi wprost

W rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl behawiorysta Michał Dąbrowski zwrócił uwagę na sytuacje, w których psy mogą zaatakować człowieka.

- Psiaki wysyłają nam, ludziom, pewne sygnały pokazujące, że się stresują (...) Do większości ataków dochodzi, gdy pies się czuje zagrożony i niepewny. Dlatego nie powinniśmy gwałtownie gestykulować, krzyczeć, piszczeć. Nie uciekamy przed psem, który chce nas gonić albo zaatakować, bo to prowokuje do gonitwy, to częsty problem biegaczy i rowerzystów - wyjaśnił.

Jak powinniśmy się więc zachować, będąc zaatakowanym przez psa? Wbrew powszechnym przekonaniom, przyjęcie pozycji "na żółwia" może sprawić, że zwierzę zacznie atakować ze zdwojoną siłą, uznając, że się poddaliśmy.

- Dobra i wskazana jest wyłącznie w momencie, gdy pies już nas przewróci na ziemię, dochodzi do gryzienia i nie mamy wyjścia uciec od tego pogryzienia - podkreślił ekspert.

W zagrażającej życiu lub zdrowiu sytuacji najlepiej stanąć wyprostowanym, lekko pochylonym do przodu, z dłońmi ułożonymi prostopadle do ciała i palcami skierowanymi w dół. Nie wolno patrzeć psu prosto w oczy ani kierować na niego wzroku. Należy pozostać nieruchomym - taki sygnał pokazuje zwierzęciu, że nie jesteśmy zagrożeniem i nie mamy wobec niego wrogich zamiarów.

- Nie uciekać, nie kulić się, nie pokazywać psiakowi, że się boimy. Wszelka walka i szarpanie się z psem będzie go prowokowała do dalszego ataku - zaznaczył w rozmowie z dziendobry.tvn.pl Michał Dąbrowski.

Te zachowania mogą sprowokować psa do ataku

Należy pamiętać, że psy komunikują się przede wszystkim mową ciała, wzrokiem i dźwiękami, więc nasze zachowanie bywa przez nie błędnie odczytywane - często nieświadomie wysyłamy sygnały, które wywołują u nich obronne lub agresywne reakcje.

Michał Dąbrowski zdradził, że do najczęstszych zachowań, które mogą wyzwolić u psów agresję, należą:

  • głaskanie nieznanych psów bez zgody ich opiekuna,
  • wchodzenie na teren pilnowany przez zwierzę lub zbliżanie się do przedmiotów, które chroni,
  • gwałtowne ruchy lub machanie przed psem różnymi przedmiotami,
  • patrzenie psu prosto w oczy, co często odbierane jest jako wyzwanie,
  • zabieranie psu jedzenia lub zbliżanie się do niego podczas posiłku,
  • szeroki uśmiech, mogący być odczytany jako nadmierne eksponowanie zębów,
  • rozdzielanie psów, które już się gryzą.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości